Urzędy skarbowe i UOKiK - to, jak mówił przed komisja śledczą b. premier Donald Tusk - instytucje, o których można powiedzieć, że zawiodły w sprawie Amber Gold. W tym kontekście stwierdził też, że bardzo zawiedli niektórzy prokuratorzy.

Pytany przez posłankę PiS Iwonę Arent o listę instytucji, które jego zdaniem zawiodły, Tusk wskazał UOKiK, mówiąc, że dalej ma wątpliwości co do skuteczności działania w jednym wymiarze - braku determinacji, chociaż Urząd działał zgodnie z prawem.

"Ale w ramach prawa wydawała się możliwa większa determinacja jeżeli chodzi o ocenę uczciwości reklam. Chociaż szefowa UOKiK miała inne zdanie, miała na to argumenty i broniła praktyki swojego urzędu" - powiedział. UOKiK - dodał - mógł pójść bardziej "na twardo" i uniemożliwić emisje reklam Amber Gold.

B. premier wymienił też prokuraturę, zastrzegając, że była wówczas od niego - jako premiera - niezależna. "Trudno mówić o instytucji jako całości, ale konkretni prokuratorzy rzeczywiście bardzo zawiedli" - oświadczył. "Wolałbym nie wyrażać zarzutów wobec konkretnych osób" - zastrzegł.

Jego zdaniem, zdecydowanie zawiodły urzędy skarbowe i - jak zaznaczył - za tym poszły decyzje personalne. Dodał, że szef Urzędu Lotnictwa Cywilnego także został zwolniony w związku ze sprawą.

B. premier ocenił ponadto, że ABW powinna być bardziej skoncentrowana na informacji wyprzedzającej i prewencji, a mniej na funkcjach śledczych. "Z punktu widzenia prezesa Rady Ministrów wydawał się szczególnym dotkliwym deficytem brak wyprzedzającej i zabezpieczającej przed złymi zdarzeniami informacji" - mówił, zastrzegając, że to nie zarzut pod adresem ABW, ale "refleksja o charakterze bardziej ustrojowym".

Jak dodał, zaproponował też by rozważyć zobowiązanie mediów publicznych do "skuteczniejszego prezentowania decyzji KNF jeśli chodzi o listę ostrzeżeń". Zaznaczył, że później okazało się, iż sam fakt upublicznienia poprzez media takiej listy nie okazał się skuteczny w przypadku Amber Gold. "Nie wykluczam, że moja intencja była nie do końca trafiona" - dodał.