Prezydent Iranu Hasan Rowhani oświadczył w sobotę, że USA są osamotnione w swej konfrontacji z Teheranem i że nawet Europa staje po stronie Iranu, gdy Waszyngton ponownie nakłada na niego sankcje gospodarcze.

"Nie zdarza się często, że Stany Zjednoczone podejmują jakąś decyzję, a ich tradycyjni sojusznicy odwracają się od nich" - dodał Rowhani, występując w irańskim parlamencie.

"Rok temu nikt by nie uwierzył, że (...) Europa stanie po stronie Iranu przeciw Ameryce" - kontynuował, odnosząc się do decyzji prezydenta Donalda Trumpa o wycofaniu USA z międzynarodowego porozumienia nuklearnego, które starają się uratować pozostali sygnatariusze umowy.

Pod koniec września Rowhani, który uczestniczył w sesji Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych, powiedział, że Iran pozostanie w porozumieniu nuklearnym.

"Tak długo, jak umowa służy naszym interesom, pozostaniemy w niej (...). Pozostali sygnatariusze porozumienia podjęli bardzo dobre kroki naprzód, ale Iran ma wyższe oczekiwania" - oświadczył irański prezydent, który wynegocjował porozumienie ze światowymi mocarstwami.

Trump ogłosił w maju, że Stany Zjednoczone wycofują się z porozumienia z 2015 roku w sprawie irańskiego programu nuklearnego i ponownie nakładają sankcje na Teheran oraz firmy z innych krajów, które prowadzą tam interesy.

Umowa ta, podpisana przez USA, Wielką Brytanię, Francję, Rosję, Chiny, Niemcy i Iran, przewidywała stopniowe znoszenie międzynarodowych sankcji gospodarczych wobec Iranu w zamian za ograniczenie jego programu jądrowego.

We wrześniu przedstawiciele Iranu i pięciu sygnatariuszy porozumienia uzgodnili, że będą zabiegać o utrzymanie relacji handlowych z Teheranem mimo sankcji USA. Zadeklarowali, że zamierzają stworzyć mechanizmy płatnicze, które umożliwią dalszy handel z Teheranem.