Według lokalnych władz w sobotę głos oddało trzy miliony Afgańczyków. W stołecznym Kabulu zagłosowało milion osób; frekwencja na prowincji była jednak niska.

W niedzielę otwarto 401 punkty wyborcze, z czego 45 w Kabulu. Łącznie skierowano do nich ok. 500 dodatkowych urzędników.

Z obawy o swoje bezpieczeństwo w wielu miejscach kraju przedstawiciele komisji wyborczych nie stawili się w sobotę w lokalach, pozbawiając w ten sposób Afgańczyków możliwości zagłosowania.

Talibowie wzywali mieszkańców kraju do bojkotu głosowania i grozili zamachami. W sumie w blisko 200 atakach terrorystycznych na terenie całego kraju w sobotę zginęło 38 osób, a ponad setka została ranna.(PAP)