Rada Praw Człowieka ONZ zagłosowała w czwartek za utworzeniem zespołu ds. zebrania dowodów dotyczących łamania praw człowieka w Birmie, w tym możliwych zbrodni i ludobójstwa. Miałby on przygotować dokumenty służące w przyszłości ewentualnemu oskarżeniu.

Za rezolucją w tej sprawie, przygotowaną przez Unię Europejską i Organizację Współpracy Islamskiej, opowiedziało się 35 członków spośród liczącej 47 państw Rady; trzy kraje, w tym Chiny, Filipiny i Burundi, były przeciwne, a siedem wstrzymało się od głosu. Wenezuela i Kuba nie głosowały.

"To pierwszy raz, gdy Rada Praw Człowieka ONZ stworzyła taki mechanizm" - powiedział agencji AFP rzecznik Rady Rolando Gomez.

Decyzja Rady musi teraz zostać zatwierdzona przez Zgromadzenie Ogólne ONZ, tak jak ma to miejsce w przypadku wszystkich decyzji podejmowanych przez Radę.

Jak podaje agencja Associated Press, Rada opowiedziała się za utworzeniem "niezależnego mechanizmu", który ma uzupełnić działanie misji rozpoznawczej, powołanej wcześniej i upoważnionej przez Radę do pomocy w udokumentowaniu naruszeń praw w Birmie.

Nowy specjalny organ ma zebrać dowody dotyczące represji sił bezpieczeństwa na masową skalę, które rozpoczęły się w sierpniu 2017 roku - informuje AP. Według organizacji praw człowieka w wyniku tych represji śmierć poniosło co najmniej 10 tysięcy ludzi, głównie członków mniejszości muzułmańskiej Rohingja, a kilkaset tysięcy musiało uciekać przed prześladowaniami, w tym głównie do sąsiedniego Bangladeszu.

Dokładnie rok po tych wydarzeniach niezależna międzynarodowa misja rozpoznawcza w Birmie opublikowała raport, w którym napisano, że birmańska armia dokonała masowych zbrodni na muzułmanach Rohingja z "zamiarem ludobójstwa", a naczelny dowódca i pięciu generałów powinni zostać osądzeni za zorganizowanie najcięższych przestępstw. Cywilny rząd Birmy na czele z laureatką Pokojowej Nagrody Nobla Aung San Suu Kyi pozwolił na rozwój mowy nienawiści, a także niszczył dokumenty i nie chronił mniejszości muzułmańskiej Rohingja przed zbrodniami przeciwko ludzkości i zbrodniami wojennymi ze strony armii w stanach Rakhine, Kachin i Shan. W związku z tym "przyczynił się do popełnienia okrutnych zbrodni" na Rohingjach - stwierdzono w raporcie.

W ubiegłym roku armia birmańska prowadziła zakrojone na szeroką skalę działania wymierzone w Rohingjów. Tzw. operację czyszczenia w północnej części stanu Rakhine na zachodzie kraju rozpoczęto po zaatakowaniu 25 sierpnia 2017 roku 30 posterunków policji oraz bazy wojskowej przez rebeliantów z Arakańskiej Armii Zbawienia Rohingjów (ARSA). W następstwie brutalnej operacji przeprowadzonej przez siły zbrojne uciekło z Birmy do Bangladeszu ponad 700 tys. Rohingjów; większość z nich żyje w obozach dla uchodźców.

W raporcie stwierdzono, że operacja militarna, która obejmowała palenie wiosek, była "rażąco nieproporcjonalna do faktycznych zagrożeń dla bezpieczeństwa". "Zbrodnie w stanie Rakhine i sposób, w jaki zostały popełnione, mają z natury podobny charakter, znaczenie i zakres do tych, które pozwoliły na zamiar ludobójstwa w innych kontekstach" - oceniła misja rozpoznawcza.

Władze w Naypyidaw odpierają te zarzuty.

Rada Praw Człowieka ONZ jest organem pomocniczym Zgromadzenia Ogólnego ONZ działającym od 2006 roku. Zastąpiła Komisję Praw Człowieka ONZ, przejmując większość jej funkcji, co miało przede wszystkim służyć poprawie efektywności działania tego organu. Siedziba Rady mieści się w Genewie. (PAP)

cyk/ kar/