Wielka Brytania w systemie imigracyjnym po Brexicie nie powinna traktować w preferencyjny sposób obywateli państw Unii Europejskiej, wynika z opublikowanego we wtorek raportu dla rządu.

Komitet Doradczy ds. Migracji (MAC), niezależne ciało, które doradza rządowi w sprawach migracji, sugeruje też, że Wielka Brytania powinna wprowadzać ułatwienia dla wysoko wykwalifikowanych pracowników i ograniczać napływ słabiej wykwalifikowanych.

"Rekomendujemy przejście do systemu, w którym cała imigracja jest zarządzana bez preferencyjnego dostępu dla obywateli UE" - napisał MAC w raporcie sporządzonym na zlecenie brytyjskiego rządu w celu oceny wpływu wyjścia z UE na rynek pracy i przygotowania rekomendacji dla systemu migracyjnego po Brexicie. Komitet zaznacza, że to prawdopodobnie będzie możliwe tylko wówczas, jeśli polityka migracyjna nie będzie objęta przez porozumienie o przyszłych relacjach Wielkiej Brytanii z UE.

Szef MAC Alan Manning, prezentując raport, powiedział, że rządowy plan obniżenia rocznego poziomu migracji netto poniżej 100 tys. osób nie jest elementem polityki migracyjnej, a jest jedynie celem politycznym.

Obawy związane z imigracją były jednym z głównych czynników, które w referendum z 2016 roku przesądziły o zwycięstwie zwolenników wystąpienia z UE. Premier Theresa May obiecała, że po wyjściu z UE Wielka Brytania nie będzie objęta swobodnym przepływem osób, ale jak do tej pory nie przedstawiła szczegółów na temat tego, jak miałby wyglądać system migracyjny.

Do momentu wyjścia Wielkiej Brytanii z UE pozostało niewiele ponad sześć miesięcy, tymczasem Londyn i Bruksela nie osiągnęły jeszcze porozumienia w sprawie warunków wystąpienia i przyszłych relacji. Jeśli takie porozumienie zostanie osiągnięte, w okresie przejściowym do końca 2020 roku obywatele państw UE będą mogli osiedlać się, mieszkać i pracować w Wielkiej Brytanii (oraz obywatele brytyjscy w UE) na takich samych zasadach jak obecnie.

Niezależnie od ewentualnych przyszłych ograniczeń migracja netto obywateli UE do Wielkiej Brytanii od czasu referendum już zaczęła spadać, osiągając w ostatnim roku podatkowym - od kwietnia 2017 do marca 2018 roku - najniższy poziom od sześciu lat.