Podejrzany o posiadanie znacznych ilości dopalaczy 29-letni mężczyzna trafi na trzy miesiące do aresztu - zadecydował w piątek łódzki sąd. Jego 28-letni znajomy, przy którym także znaleziono niedozwolone substancje, ale w mniejszej ilości, ma dozór policji.

Mężczyzn zatrzymano w środę. Podczas ich wylegitymowania i kontroli przez policję okazało się, że młodszy miał przy sobie podejrzaną substancję, a rower miejski, który prowadził, został wcześniej skradziony.

Podczas przeszukania mieszkania zajmowanego przez 29-latka z mężczyzn policjanci zabezpieczyli w nim 111 foliowych torebeczek tzw. dilerek z substancjami chemicznymi. Jak ustalili śledczy było to łącznie około 170 gramów tzw. nowych substancji psychoaktywnych. Wcześniej 29-latek był już notowany za przestępstwa narkotykowe.

Jak podał w piątek rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi Krzysztof Kopania, obaj mężczyźni zostali przesłuchani. 28-latek usłyszał zarzuty posiadania nowej substancji psychoaktywnej, co w myśl obowiązującej ustawy zagrożone jest grzywną. Odpowie też za kradzież roweru miejskiego. Grozi mu za to nawet 5 lat więzienia. Mężczyzna został objęty policyjnym dozorem.

29-latek podejrzany jest o posiadanie znacznych ilości nowych substancji psychoaktywnych i udzielenie ich 28-latkowi. Za te przestępstwa grozi mu kara więzienia do lat 3. Z uwagi na obawę matactwa prokurator wystąpił do sądu o tymczasowe aresztowanie - sąd przychylił się do jego wniosku.

Jak zaznaczył Kopania, w przypadku 29-latka możliwe jest, że stawiane mu zarzuty ulegną zaostrzeniu, jeśli śledczy uzyskają dowody, że mężczyzna zajmował się handlem dopalaczami.