Komitet Protestacyjny Ratowników Medycznych zamierza spotkać się w tym tygodniu, by zdecydować, jak odwiesić strajk, aby skutecznie domagać się realizacji swoich postulatów. Ministerstwo Zdrowia deklaruje, że podejmuje działania, by wywiązać się z porozumienia.

Roman Badach-Rogowski z Komitetu Protestacyjnego Ratowników Medycznych zapowiada, że 3 i 4 sierpnia Komitet, czyli ponad 20 związków, "będzie debatować, w jaki sposób odwiesić strajk".

"Do tej pory byliśmy grzeczni, merytoryczni i dotrzymujący słowa. (…) Nauczeni tym, w jaki sposób działają inni, np. pielęgniarki i lekarze rezydenci, wiemy, że skutek może odnieść jedynie absencja w karetkach" – powiedział PAP we wtorek Badach-Rogowski. Wskazał m.in., że ratownicy zatrudnieni na etatach mogą przebywać na zwolnieniach lekarskich, a pracujący na kontraktach - wywiązywać się jedynie z minimalnych limitów dyżurów.

Minister zdrowia Łukasz Szumowski pytany we wtorek o zapowiedź wznowienia protestów przez ratowników powiedział dziennikarzom, że "do tej pory ratownicy byli traktowani bardzo nierówno, część dostawała dodatki, a część nie". Ocenił, że rozporządzanie, które niebawem ma zacząć obowiązywać, likwiduje ten problem. "Pieniądze trafią na pewno do każdego ratownika, który jest czy to na szpitalnym oddziale ratunkowym, czy w karetce systemu. Tym, którzy nie dostawali pieniędzy, zostaną one wypłacone od początku działania porozumienia" – wskazał szef MZ.

Ratownicy podnoszą tymczasem, że rozporządzenie, które porządkuje sprawę porozumienia z lipca ubiegłego roku, a wejdzie w życie 1 sierpnia z mocą wsteczną, "załatwia tylko jeden temat i tylko do końca tego roku". "Ministerstwo wymyśliło, że dalsze dodatki będą wypłacane ratownikom od 1 stycznia 2019 r. na mocy ustawy. To, co jest zawarte w tej ustawie, bardzo nam się nie podoba, bo traktuje się ratownika jak pół pielęgniarki - tam jest mowa o dodatku dwa razy 400 zł, a pielęgniarki mają cztery razy 400" – wskazał Badach-Rogowski.

Dodał, że "gdy ratownicy dogadywali się z ministrem w lipcu ub.r., była mowa o tym, że w drugim kwartale 2018 r., czyli do końca czerwca, będą rozmowy na temat trzeciej i czwartej transzy dla ratowników". "Rząd wymyślił, że nam się należy tylko dwa razy 400 zł i to jeszcze nie wszystkim ratownikom. I tu jest problem. To budzi nasz sprzeciw" - zaznaczył.

Porozumienie między Ministerstwem Zdrowia a ratownikami medycznymi zawarte w lipcu ubiegłego roku zakładało m.in. średni wzrost miesięcznego wynagrodzenia - wraz ze wszystkimi innymi składnikami i pochodnymi w przeliczeniu na etat - o 400 zł od 1 lipca 2017 r. oraz o kolejne 400 zł od 1 stycznia 2018 r. Porozumienie zawarto w reakcji na akcję ratowników, w ramach której najpierw oflagowali budynki, potem wozili wszystkich pacjentów na sygnale, aż w końcu zorganizowali protesty w wielu miastach.(PAP)

autor: Katarzyna Lechowicz-Dyl