W rosyjskim mundialu zagrają 32 drużyny. Faworyci zawsze ci sami. Dla naszej drużyny plan minimum to wyjście z grupy
Dziś o godz. 17 w meczu otwarcia mistrzostw świata w piłce nożnej w Rosji gospodarze zmierzą się z Arabią Saudyjską. Potem ruszy lawina – w fazie grupowej codziennie będą rozgrywane po trzy mecze. Już jutro starcie futbolowych gigantów z Półwyspu Iberyjskiego. Naszpikowana gwiazdami klubowymi Barcelony i Realu Madryt Hiszpania zmierzy się z prowadzoną przez grającego w… Realu Cristiano Ronaldo Portugalią. Polacy pierwsze spotkanie rozegrają we wtorek z Senegalem, gdzie liderem jest gwiazda Liverpoolu Sadio Mané. Później w fazie grupowej będą walczyć z Kolumbią i Japonią. Wśród komentatorów przeważają opinie, że minimum to wyjście z grupy, czyli zajęcie jednego z dwóch pierwszych miejsc. Jednak historia pokazuje, że prognozy co do postawy Polaków na imprezach piłkarskich są obarczone bardzo dużym ryzykiem. Zaskoczenie może być i pozytywne (ostatnie Euro), i negatywne (poprzednie Euro). Dla kilku piłkarzy będzie to ostatnia duża impreza ze względu na wiek – Łukasz Piszczek czy Kuba Błaszczykowski mają już po 33 lata, dużo jak na zawodowych piłkarzy. Być może świadomość tego, że to ostatnia szansa na wielki sukces reprezentacyjny, wyzwoli w naszych zawodnikach dodatkową energię i będziemy mieć radosną niespodziankę.
Oprócz Brazylii i Niemiec do faworytów zaliczane są także ekipy Hiszpanii i Francji. Co ciekawe, to właśnie ta ostatnia drużyna jest najwyżej wyceniana, jeśli chodzi o wartość wszystkich 23 piłkarzy. Według rankingu opublikowanego przez CIES Football Observatory drużyna trójkolorowych warta jest 1,410 mld euro. Na drugiej pozycji są Anglicy (1,386 mld euro). W tym wypadku wartość finansowa nie idzie w parze z byciem faworytem pod względem sportowym – bo tak Anglików, może poza nimi samymi, nikt nie traktuje. Podium uzupełnia Brazylia (1,269 mld euro). Jeśli chodzi o indywidualnych piłkarzy, to stawce przewodzi Anglik Harry Kane wyceniany na astronomiczne 201 mln euro. Tuż za nim w rankingu znalazł się Brazylijczyk Neymar, francuski młodzik Kylian Mbappé, a na czwartym miejscu Argentyńczyk Leo Messi.
Polskę pod względem wyceny sklasyfikowano na 14. pozycji, pomiędzy Serbią i Kolumbią. Wartość naszych piłkarzy oszacowano na 293 mln euro, z czego na 94 mln euro wyceniany jest nasz najlepszy snajper Robert Lewandowski. Zastanawiając się nad tym, kto wygra turniej, warto mieć w pamięci, że dotychczas trofeum zdobywały tylko drużyny z Europy (11 razy) i Ameryki Południowej (9). Zmiana takiego stanu rzeczy jest obecnie praktycznie niemożliwa. Dla kilku wielkich piłkarzy np. dla wspominanych Cristiano Ronaldo czy Leo Messiego, tak jak dla naszych gwiazd, ze względu na wiek mogą to być ostatnie mistrzostwa. Nawet części młodszych graczy możemy nie zobaczyć w 2026 r. na mistrzostwach świata w Meksyku, Stanach Zjednoczonych i Kanadzie. Wczoraj FIFA ogłosiła, że to właśnie te trzy kraje, a nie Maroko, będą organizatorem mistrzostw za osiem lat. Wtedy też po raz pierwszy w turnieju weźmie udział 48 krajów, czyli prawie co czwarta drużyna zrzeszona w światowej federacji piłkarskiej. Szacunki mówią, że większa liczba krajów uczestniczących pozwoli zwiększyć przychody organizacji o około 1 mld euro.
Wielki finał mistrzostw w Rosji odbędzie się w niedzielę 15 lipca o godz. 17 w Moskwie. Mecz o trzecie miejsce dzień wcześniej. Udział Biało-Czerwonych w którymkolwiek z tych meczów będzie olbrzymim sukcesem.