Szef sejmowego koła Wolni i Solidarni Kornel Morawiecki powiedział w czwartek, że rozmawiał z premierem Mateuszem Morawieckim nt. spółki GetBack, ale - jak podkreślił - szef rządu powiedział mu, by się tym nie interesował. "Żadnych interwencji nie robiłem" - oświadczył Kornel Morawiecki.

"Gazeta Wyborcza" w czwartkowym artykule pt. "GetBack i ojciec premiera" pyta, czy Kornel Morawiecki, ojciec obecnego szefa rządu, lobbował, by państwo wsparło upadającą spółkę GetBack.

Odnosząc się do tej publikacji w czwartek w Radiu Plus Kornel Morawiecki ocenił, że "+Gazeta Wyborcza+ tam bardzo manipuluje". Tłumaczył, że został zapytany przez dziennikarza "Gazety", czy rozmawiał z prezesem PFR Pawłem Borysem. "A ja powiedziałem, że nie, że nie rozmawiałem" - zaznaczył.

Dopytywany, czy rozmawiał na temat spółki z szefem rządu, powiedział: "z premierem tak, zadzwoniłem do Mateusza, on powiedział +ojciec nie interesuj się tym, bo to jest sprawa jakby giełdowa, ty się na tym nie znasz+". "W tym sensie przestałem się interesować" - dodał.

Kornel Morawiecki, pytany, czy ktoś prosił go o pomoc, odpowiedział: "pan Kąkolewski (były prezes GetBack SA Konrad Kąkolewski - PAP), który był wtedy szefem".

Kornel Morawiecki tłumaczył, że z wyjaśnień Kąkolewskiego wynikało, że sprawa dotyczy osób, które posiadały obligacje spółki i "grozi im niewypłacalność". "Uważałem, że to jest sprawa na tyle szeroka, że warto nią zainteresować, ale jak mi premier powiedział, żebym się tym nie interesował, to się nie interesowałem bliżej" - wyjaśnił. "Żadnych interwencji nie robiłem" - podkreślił Kornel Morawiecki.

Z ustaleń "Wyborczej" wynika, że ojciec premiera zaangażował się w sprawę w pierwszej połowie kwietnia, gdy GetBack, wiodąca na rynku spółka windykacyjna, zaczęła mieć poważne problemy finansowe. Jak pisze "GW", GetBack rozpaczliwie szukała wsparcia ze strony dwóch wielkich państwowych podmiotów - PKO BP i Polskiego Funduszu Rozwoju.

Według gazety, "w kręgach rządowych krąży sensacyjna wersja". Według niej Kornel Morawiecki (były poseł Kukiz'15, a obecnie w kole poselskim Wolni i Solidarni) spotkał się bezpośrednio z Pawłem Borysem, prezesem PFR i zabiegał o ratowanie GetBacku - pisze "GW".

Jak pisze dziennik, poseł miał powtarzać argumenty z listów, które prezes GetBacku Konrad Kąkolewski pisał do premiera Morawieckiego, a w których się żalił, że GetBack "sponsorował obóz wolnościowy" (chodzi o reklamy dla prawicowych mediów czy finansowanie im imprez z udziałem polityków PiS), a jej upadek spowoduje wstrząs na rynku finansowym.

Gazeta ocenia, powołując się na swoje źródło - że rozmowa z Morawieckim musiała być istotna, bo Borys zrobił z niej notatkę. Szef PFR zaprzeczył jednak, by taka notatka istniała. Potwierdził, że zna Morawieckiego seniora, ale nie rozmawiał z nim o GetBacku - podał dziennik.