Kukiz'15 proponuje likwidację subwencji i dotacji dla partii politycznych. Odpowiedni projekt ma zostać złożony w poniedziałek w Sejmie. Partie powinny być finansowane z dobrowolnych wpłat obywateli - oświadczył polityk Kukiz'15, wicemarszałek Sejmu Stanisław Tyszka.

Zgodnie z obecnie obowiązującymi przepisami podstawą finansowania partii politycznych są środki publiczne w postaci subwencji na realizację ich celów statutowych. Wysokość subwencji jest uzależniona od uzyskanego wyniku w wyborach i obliczana na podstawie specjalnego algorytmu. Ponadto partie mogą być finansowane ze składek członkowskich; ściśle określonych, limitowanych, pochodzących od osób fizycznych darowizn, spadków, zapisów oraz dochodów z majątku.

Partiom przysługuje też dotacja związana z kosztami kampanii wyborczych do Sejmu i Senatu oraz Parlamentu Europejskiego.

Zapowiadając na poniedziałkowej konferencji prasowej złożenie projektu zakładającego zmiany w systemie finansowania partii politycznych, Tyszka stwierdził, że subwencje z budżetu państwa dla partii politycznych są niesprawiedliwe i niekonstytucyjne, ponieważ partie polityczne nie są instytucjami państwowymi.

Jego zdaniem partie powinny być finansowane z dobrowolnych wpłat obywateli. "Jeżeli ktoś popiera jakąś partię, to powinien dobrowolnie przekazywać swoje pieniądze na jej działalność" - powiedział Tyszka. Dodał, że nie powinno się "przymusem odbierać pieniędzy obywatelom i przekazywać podmiotom, które nie reprezentują ich wartości i postulatów".

Według Tyszki, "same subwencje, bez dotacji, w czasie całej kadencji, to 208 mln złotych z kieszeni obywateli". Dodał, że Prawo i Sprawiedliwość otrzyma 72 mln subwencji za lata 2016-2019, a Platforma Obywatelska 64 mln złotych. "PiS nie ucierpi, jeżeli im się odbierze te pieniądze" - ocenił.

Polityk Kukiz'15 podkreślił, że składany przez jego klub projekt ustawy zakładającej likwidację subwencji budżetowej dla partii, ma na celu zaoszczędzenie 200 mln złotych dla obywateli. "Te pieniądze są zazwyczaj marnotrawione - partie wydają je na organizowanie zlotów partyjnych,(...) konfetti, spoty i głupawe billboardy; te wydatki nie są potrzebne" - powiedział Tyszka.

Dodał, że likwidacja subwencji i dotacji miałaby też wyrównywać szanse na scenie politycznej. Tyszka podkreślił, że funkcjonuje wiele stowarzyszeń i ruchów obywatelskich, których rola znacząco by wzrosła, gdyby nie dominacja partii zabezpieczonych finansowaniem. "Chcemy, żeby było więcej obywatelskości i oddolnego zaangażowania" - podkreślił Tyszka.

Inicjatywa Kukiz'15, to kolejna propozycja ogłoszona w ramach akcji "Poniedziałków Wolności", polegającej na cotygodniowym przedstawianiu projektów ustaw lub uchwał, które mają poszerzyć sferę wolności obywateli lub ograniczyć niepotrzebną biurokrację.

Kukiz'15 nie jest partią polityczną; w wyborach parlamentarnych startował jako komitet wyborczy wyborców. Kukiz'15 nie pobiera subwencji z budżetu, w ubiegłym roku otrzymał zwrot kosztów poniesionych w trakcie kampanii wyborczej do parlamentu w wysokości ok. 3 milionów zł - dotację podmiotową z budżetu państtwa otrzymują komitety, które dostały się do Sejmu. Szef Kukiz'15 Paweł Kukiz zapowiedział wówczas, że pieniądze te przeznaczone zostaną na działalność dobroczynną i społeczną.