Konstytucja Biznesu daje narzędzia do poprawy relacji biznes-administracja; była wzorowo procedowana, z oceną praktycznego działania nowych regulacji trzeba jednak poczekać - powiedział PAP dyrektor departamentu prawnego Konfederacji Lewiatan Krzysztof Kajda.

W piątek w KPRM premier Mateusz Morawiecki spotkał się z przedsiębiorcami i przedstawicielami instytucji ich reprezentującymi, by porozmawiać nt. Konstytucji Biznesu. Szef rządu mówił m.in., że celem rządu jest budowanie zaufania między administracją a biznesem, równowagi i harmonii w relacjach firm i urzędników. Służyć temu celowi ma właśnie Konstytucja Biznesu. Apelował o działanie "rękę w rękę" na rzecz polskiej gospodarki.

Kajda zwrócił uwagę, że pakiet ustaw tworzących Konstytucję Biznesu czeka na podpis prezydenta, w związku z czym pod koniec kwietnia br. ustawy powinny zacząć obowiązywać.

"Proces legislacyjny - od przedstawienia pierwszych założeń projektu Konstytucji Biznesu do jej uchwalenia - trwał około półtora roku. Ale to nie był zmarnowany czas, ponieważ Ministerstwo Rozwoju, obecne przedsiębiorczości i technologii, bardzo modelowo podeszło do konsultacji społecznych Konstytucji Biznesu" - wskazał Kajda.

"Tam nie było tego, z czym niestety przedsiębiorcy często się spotykają, czyli zaskakiwaniem propozycjami legislacyjnymi, szybkim tempem procedowania, często bez konsultacji. Niestety taka jest nasza rzeczywistość, jako przedsiębiorców. Konstytucja Biznesu była idealnie przeprocedowana (...), wynik tego oceniamy pozytywnie" - zaznaczył przedstawiciel Lewiatana.

Jego zdaniem ocena ta jest efektem tego, że podczas prac nad ustawą nie było pośpiechu.

Dodał, że Konstytucja Biznesu nie jest regulacją rewolucyjną, lecz ewolucyjną. "To nie jest rewolucyjna ustawa, która na nowo określa relacje między biznesem, a przedsiębiorcami. Duża część przepisów została przepisana z obowiązujących ustaw, czyli z ustawy o swobodzie działalności gospodarczej, czy z innych ustaw, które wchodzą w skład tego pakietu. Jest kilka nowinek, jak zasady prawne, które (...) mają być wytycznymi dla organów administracji, jak powinny postępować w relacjach z biznesem" - powiedział.

Według niego rzetelna ocena Konstytucji Biznesu ze strony przedsiębiorców będzie mogła nastąpić dopiero za kilka miesięcy, kiedy firmy będą mogły powiedzieć "sprawdzam" w praktyce. "Wtedy zobaczymy, czy te zapowiedzi otwarcia administracji publicznej na współpracę z przedsiębiorcami zostanie wykorzystana, tzn. czy te zapowiedzi większego zaufania, otwartości (...), czy w praktyce będą realizowane" - wskazał Kajda.

Jego zdaniem Konstytucja Biznesu takie narzędzia daje, niemniej "mentalność urzędnika często jest taka, że woli nie ryzykować, zaniechać pewnego działania w obawie przed represjami ze strony swoich przełożonych, czy przed odpowiedzialnością".

"Konstytucja Biznesu jest więc szansą na odejście od szkodliwego stereotypu, który polega na tym, że z jednej strony jest przedsiębiorca, a z drugiej - w opozycji do niego - organy państwa" - powiedział. Podkreślił, że kluczowa dla oceny będzie praktyka, która pokaże, że tę szansę obie strony wykorzystały.

Kajda zastrzegł, że Konstytucja Biznesu jest fundamentem prowadzenia działalności gospodarczej w Polsce, ale nie można zapominać, że jest tylko wąskim wycinkiem prawnym rzeczywistości, z którą spotykają się przedsiębiorcy. Jest bowiem wiele aktów prawnych, które regulują relacje biznes-administracja: prawo podatkowe, prawo pracy, ustawy branżowe itp.

"To co jest istotne, to jednak ustawy szczegółowe, które określają funkcjonowanie poszczególnych branż i poszczególnych sektorów. Z jednej strony mamy więc propozycję nowego otwarcia, a z drugiej cały czas procedowane są projekty dotyczące poszczególnych sektorów, które nie zawsze są przez biznes korzystnie oceniane" - zwrócił uwagę. Jako przykład takiej regulacji podał ustawę o zakazie handlu w niedzielę, czy regulacje dotyczące opłat w egzekucji komornicznej, czy podatków sektorowych.

"Liczymy, że w tych obszarach rząd również będzie uwzględniał uwagi przedsiębiorców" - dodał.

Konstytucja Biznesu to pakiet 5 ustaw dot. zmian w prawie gospodarczym: Prawa przedsiębiorców; ustawy o Rzeczniku Małych i Średnich Przedsiębiorców; ustawy o Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej i Punkcie Informacji dla Przedsiębiorcy; ustawy o zasadach uczestnictwa przedsiębiorców zagranicznych i innych osób zagranicznych w obrocie gospodarczym na terytorium RP; ustawy – Przepisy wprowadzające ustawę – Prawo przedsiębiorców oraz inne ustawy dotyczące działalności gospodarczej.

Najważniejszą ustawą z pakietu Konstytucji Biznesu jest Prawo przedsiębiorców. Ma ono wprowadzić zasady: co nie jest prawem zabronione, jest dozwolone; domniemania uczciwości przedsiębiorcy i rozstrzygania wątpliwości faktycznych na jego korzyść. Wprowadza też instytucję działalności nierejestrowej czy ulgę na start dla początkujących przedsiębiorców.

Dzięki instytucji działalności nierejestrowej osoba fizyczna prowadząca działalność na mniejszą skalę (miesięczne przychody z niej pochodzące nie przekraczają 50 proc. minimalnego wynagrodzenia), nie musi rejestrować tej działalności ani płacić z tego tytułu składek ZUS.

Z kolei "ulga na start" zakłada, że początkujący przedsiębiorcy nie będą musieli płacić składek na ubezpieczenia społeczne przez pierwszych 6 miesięcy wykonywania działalności gospodarczej.

Ustawa znosi ponadto obowiązek posługiwania się przez przedsiębiorców numerem REGON w relacjach z urzędami – przedsiębiorca w kontaktach z dużą częścią urzędów będzie miał obowiązek posługiwania się wyłącznie numerem NIP. Nowe przepisy mają m.in. zachęcić młodych i przedsiębiorczych Polaków do rozpoczynania własnej działalności gospodarczej.

W pakiecie Konstytucji Biznesu jest też ustawa o Rzeczniku Małych i Średnich Przedsiębiorców, który ma stać na straży praw mikro-, małych i średnich firm i powinien ułatwiać kontakty z administracją.

Większość przepisów Konstytucji Biznesu wejdzie w życie po upływie 30 dni od dnia ogłoszenia - prawdopodobnie w kwietniu 2018 r. (PAP)

autor: Marcin Musiał