Uczniowie szkół średnich i studenci w Czechach przeprowadzili w czwartek w południe półgodzinny strajk ostrzegawczy w obronie wartości konstytucyjnych i społecznych.

Do protestu zainicjowanego przez studentów praskiej uczelni teatralnej DAMU przyłączyło się ponad 300 szkół z całego państwa.

Inicjator podjętej pod hasłem #Wyjdźnazewnątrz akcji Lubosz Loużensky powiedział agencji CTK, że nie ma ona na celu podważania wyniku październikowych wyborów parlamentarnych, lecz skierowana jest przeciwko premierowi Andrejowi Babiszowi i prezydentowi Miloszowi Zemanowi.

W południe przed gmachem DAMU zgromadziło się około stu osób. Niektóre z nich miały w rękach plakaty z wizerunkiem byłego prezydenta Vaclava Havla, widać też było flagi czeską i UE oraz sparodiowany sztandar prezydenta republiki, na którym przy haśle „Prawda zwycięży” dołożono znak zapytania.

Około 150 osób protestowało na Placu Wacława w centrum Pragi. Byli między nimi studenci, ale także pracownicy, którzy wyszli ze swych śródmiejskich biur. Odczytywano też cytaty z pism pierwszego prezydenta Czechosłowacji Tomasza Masaryka i skandowano jego hasło „Nam nie jest wszystko jedno”.

W uczelnianym kampusie w dzielnicy Dejvice w strajku ostrzegawczym uczestniczyło według organizatorów około 900 studentów, których przyszli wesprzeć także ich wykładowcy. Akcję tę zorganizowali studenci praskiej politechniki, wyższej szkoły chemicznej i Uniwersytetu Karola. Potem strajkujący wyszli na zewnątrz, by wziąć udział w happeningu i w ten sposób wezwać rządzących do obrony wartości konstytucyjnych.

W Dejvicach studenckie transparenty głosiły między innymi: „Nie oddamy CT” (czyli publicznej Czeskiej Telewizji, oskarżanej przez prezydenta i premiera o brak obiektywizmu), „Mówić prawdę”, „Ochrońmy demokrację” i „Także Republika Czeska może być częścią cywilizowanego świata i nie skłaniać się ku dyktaturze”.

W innym miejscu podpisywano apel inicjatywy #Wyjdźnazewnątrz, który ma być w poniedziałek przekazany Senatowi. Apel żąda, by prezydent zgodnie z konstytucyjnymi zasadami mianował premierem osobę, która uzyska poparcie parlamentu i nie będzie karnie ścigana. Babisz, którego centroprawicowy ruch ANO zajął w wyborach pierwsze miejsce, nie zdołał dotąd sformować większościowej koalicji, a ponadto toczy się przeciwko niemu dochodzenie w sprawie wyłudzenia dotacji Unii Europejskiej.

Większość dziekanów poparła działania studentów. Rzecznik Uniwersytetu Karola Vaclav Hajek oświadczył CTK, że uczelnia respektuje działania studentów. Wykładowca wydziału biologii UK Jan Czerny powiedział studentom, że w rektoracie uniwersytetu obradowała Rada Szkół Wyższych, która poparła protesty.

„Mam wrażenie jakiegoś deja vu. Przed trzydziestoma laty byłem w tym samym miejscu z transparentem +Studenci – sumienie narodu+. Gdy hasło to później powtarzałem, zarzucano mi brak doświadczenia życiowego. Traktujcie ten brak doświadczenia jako swój ogromny atut, gdyż możecie swobodnie mówić to, co myślicie" - mówił zebranym Czerny.

Studenci przypominali o protestach swoich poprzedników w 1939 i 1989 roku oraz sytuację z 17 listopada 2016 roku, gdy uniemożliwiono im złożenie kwiatów w miejscu spacyfikowanej przez komunistyczną policję studenckiej demonstracji, która zapoczątkowała aksamitną rewolucję. Kwiatów nie mogli złożyć, bo w tym miejscu miał pojawić się prezydent Zeman i służby zablokowały cały teren.

Z Pragi Piotr Górecki (PAP)