Sejmowa komisja sprawiedliwości i praw człowieka odrzuciła wniosek o odroczenie obrad ws. ustalenia listy kandydatów do Krajowej Rady Sądownictwa, zgłoszony przez PO i Nowoczesną.

Za wnioskiem o odroczenie obrad głosowało 10 posłów, przeciw było 17, nikt się nie wstrzymał.

Posłowie PO i Nowoczesnej na początku posiedzenia złożyli wnioski o odroczenie obrad m.in. do czasu przekazania posłom list poparcia dołączonych do zgłoszeń poszczególnych kandydatów oraz zawnioskowali o zaproszenie kandydatów do KRS na ewentualny kolejny termin posiedzenia, by była możliwość zadania im pytań. "Posłowie mają obowiązek dysponowania wiedzą, kto poparł kandydatów do KRS" - mówił Borys Budka (PO).

Wniosek o zamknięcie posiedzenia złożył natomiast poseł PO Michał Szczerba, podkreślając, że posłowie nie mają możliwości pełnego zapoznania się z kandydaturami na sędziów KRS. "Procedura wyboru jest skrajnie nietransparentna, w pośpiechu. To posiedzenie jest kolejnym wstydem w tej kadencji. By uniknąć tego wstydu, wnioskuję o zamknięcie posiedzenia" - zaznaczył Szczerba. Ten wniosek również został odrzucony przez komisję. Za głosowało 10 posłów, przeciw było 17, nikt się nie wstrzymał.

Z kolei poseł Bartłomiej Wróblewski (PiS) zwracając się do opozycji powiedział: "państwo po prostu nie zaangażowaliście się w tę procedurę". Dodał, że zwolennicy opozycji również jako obywatele mogli zgłaszać swoich kandydatów do KRS, ale tego nie zrobili.

Odrzucony został też wniosek o zwrócenie marszałkowi Sejmu listy z kandydaturami na sędziów KRS.