Sąd Rejonowy w Białymstoku oddalił powództwo jednej z firm Lasów Państwowych o zapłatę 9,2 tys. zł odszkodowania. Firma chciała go od grupy aktywistów ekologicznych blokujących jej maszyny używane do wycinki drzew w Puszczy Białowieskiej. Wyrok nie jest prawomocny.

Zakład Transportu i Spedycji Lasów Państwowych w Giżycku pozwał dziesięć osób, które blokowały maszyny 24 maja, w ramach akcji protestacyjnej w miejscowości Czerlonka na terenie nadleśnictw Hajnówka.

Ekolodzy zorganizowali tam wtedy pierwszą - jak ją określili - obywatelską blokadę przeciwko wycince drzew w Puszczy Białowieskiej. Kilkanaście osób m.in. z Greenpeace i Fundacji Dzika Polska zablokowało wtedy pracę maszyn. Protestujący przykuwali się do nich łańcuchami, przykuwali się również do drzew. Niektóre osoby miały wtedy także transparenty: "Stop wycince Puszczy Białowieskiej" czy "Puszcza to nie plantacja".

Zakład Transportu i Spedycji Lasów Państwowych z Giżycka domagał się przed sądem blisko 9,2 tys. zł, jako odszkodowania za szkody wynikłe z zablokowania maszyn i uniemożliwienie pracy w lesie pracownikom firmy.

O zapadłym wyroku poinformowały media organizacje ekologiczne. W czwartek potwierdziła PAP te informacje koordynator biura prasowego Sądu Rejonowego w Białymstoku, sędzia Beata Wołosik. Oddalając powództwo sąd zasądził też od przedsiębiorstwa Lasów Państwowych, na rzecz pozwanych aktywistów, 2 tys. zł kosztów zastępstwa procesowego.

Wyrok nie jest prawomocny.(PAP)

autor: Robert Fiłończuk, Iza Próchnicka