Muzeum z uwagą śledzi polemikę wynikłą w ostatnich dniach, jednak komentarze pozostawia przede wszystkim tym, którzy ustawę tworzyli, i tym, którzy reprezentują państwową rację stanu - powiedziała PAP dyrektor Muzeum im. Rodziny Ulmów w Markowej dr Anna Stróż.

Dyrektor Muzeum Polaków Ratujących Żydów podczas II wojny światowej im. Rodziny Ulmów jest przekonana, że "spór Polski z Izraelem na temat kształtu nowelizacji ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej nie wpłynie na działalność muzeum".

"Od początku powstania realizujemy swoją misję w złożonej rzeczywistości, której doświadczamy na co dzień, mierząc się z przeróżnymi, także krytycznymi, opiniami na temat muzeum i przedmiotu naszych działań. Pod tym względem sytuacja wynikła w ostatnich dniach niewiele zmienia" – mówiła w poniedziałek dr Stróż.

Przypomniała, że "turyści izraelscy wciąż stanowią największą grupę turystów zagranicznych odwiedzających muzeum w Markowej; ok. 15-20 proc. z blisko 75 tys. gości". "A odbiór muzeum jest dużo lepszy, niż można by wnioskować na podstawie ostatnich oficjalnych wypowiedzi obu stron sporu" – dodała dyrektor.

Nowelę ustawy o IPN - Komisji Ścigania Zbrodni Przeciwko Narodowi Polskiemu i niektórych innych ustaw Sejm uchwalił w piątek.

Zgodnie z nią, każdy kto publicznie i wbrew faktom przypisuje polskiemu narodowi lub państwu polskiemu odpowiedzialność lub współodpowiedzialność za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę Niemiecką lub inne zbrodnie przeciwko ludzkości, pokojowi i zbrodnie wojenne - będzie podlegał karze grzywny lub pozbawienia wolności do lat trzech. Taka sama kara grozi za "rażące pomniejszanie odpowiedzialności rzeczywistych sprawców tych zbrodni".

Podczas piątkowych obchodów 73. rocznicy wyzwolenia Auschwitz ambasador Izraela Anna Azari zaapelowała o zmianę nowelizacji. "Izrael traktuje to jak możliwość kary za świadectwo ocalałych z Zagłady" - tłumaczyła. W sobotę premier Izraela Benjamin Netanjahu poinstruował izraelskiego ambasadora w Warszawie, by spotkał się z premierem Mateuszem Morawieckim i zaapelował o wycofanie nowelizacji ustawy o IPN, wprowadzającej kary m.in. za sformułowanie "polskie obozy śmierci".

Muzeum Polaków Ratujących Żydów podczas II wojny światowej im. Rodziny Ulmów w Markowej k. Łańcuta na Podkarpaciu upamiętnia Polaków, którzy podczas niemieckiej okupacji, ryzykując życie, próbowali uratować lub uratowali Żydów. Ma upowszechniać wiedzę o Polakach, którzy - mimo grożącej kary śmierci - pomagali ludności żydowskiej skazanej przez III Rzeszę na zagładę.

Powstało w Markowej, gdzie 24 marca 1944 r. niemieccy żandarmi zamordowali ośmioro Żydów z rodzin Didnerów, Gruenfeldów i Goldmanów oraz ukrywających ich Józefa Ulmę, będącą w zaawansowanej ciąży jego żonę Wiktorię i sześcioro dzieci Ulmów; najstarsza spośród rodzeństwa Stasia miała osiem lat.

Muzeum w Markowej jest jedyną placówką muzealną w Polsce w całości poświęconą Polakom ratującym Żydów podczas II wojny światowej.(PAP)

Alfred Kyc