Rafalska: Za wcześnie na ocenę wpływu reformy emerytalnej na rynek pracy


Warszawa, 29.11.2017 (ISBnews) - Ocena wpływu na rynek pracy w związku z wprowadzeniem obniżonego wieku emerytalnego na obecnym etapie jest trudna do oszacowania, uważa minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska. Według niej, środki na wypłatę emerytur w związku z reformą emerytalną nie powinny być wyższe od przewidywanych.
"Były obawy, że reforma emerytalna spowoduje znaczący ubytek liczby osób na rynku pracy. Jasno obecnie mówimy, że na razie trudno stwierdzić ,na ile to skrócenie wieku emerytalnego będzie miało wpływ na rynek pracy - jest jeszcze na te oceny za wcześnie" - powiedziała Rafalska podczas konferencji prasowej.
Jej zdaniem, środki na wypłatę emerytur w związku z reformą emerytalną nie powinny być wyższe od przewidywanych.
"Obawiano się, że zabraknie środków na wypłaty świadczeń emerytalnych i możemy powiedzieć, ze nie jest dokonywana żadna korekta planu finansowego dotycząca kosztów obniżenia wieku emerytalnego. Jest na to za wcześnie gdyż, wciąż trwa napływ wniosków i dopiero rzeczowa analiza struktur nowych emerytur będzie możliwa dopiero na koniec stycznia 2018 . Możemy ostrożnie oceniać, że skutki obniżenia wieku emerytalnego nie powinny być wyższe od przewidywanych" - oceniła Rafalska.
Wiceminister pracy Marcin Zieleniecki podkreślił, że dane za pierwsze dwa miesiące obowiązywania reformy wskazują, że środki zaplanowane do końca 2017 r. w zupełności wystarczą na pokrycie kosztów przyznanych świadczeń.
Według pierwotnych szacunków Zakładu Ubezpieczeń Społecznych (ZUS), liczba osób, które skorzystają z wejścia w życie ustawy o obniżonym wieku emerytalnym to ok. 331 tys.
"Wydano 332 367 decyzji świadczeń dotyczących decyzji w ustawie wiekowej - z czego 15,4% odmówiono prawo do świadczenia lub zawieszono jego wypłatę przede wszystkim z uwagi na nierozwiązanie stosunku o pracę" - powiedziała Rafalska.
"Decyzji wypłatowych wydano 280 946 tys. - tj. 84,53% - więc na tym etapie nie możemy mówić o niedoszacowaniu liczby osób, które skorzystają z uprawnień emerytalnych . Jednakże, patrząc na decyzje wypłatowe, należy wrócić do tego, że prawie 53% to były osoby, które nie były aktywne zawodowo i one skorzystają z przejścia w 100%" - dodała minister.
Według danych ZUS z 24 listopada, podanych przez resort, zarejestrowano 377 407 wniosków jako wnioski zakwalifikowane z tytułu ustawy emerytalnej. Z tego 40% wniosków, tj. 49 365 złożyły osoby aktywne zawodowo, tj. te, które nie były zgłoszone do ubezpieczenia społecznego w dniu złożenia wniosku.
"Z kolei 32,37% - to były wnioski złożone przez osoby pobierające świadczenia wypłacane przez ZUS, a więc emerytury lub renty a także świadczenia przedemerytalne. 12,74% ogółu to wnioski złożone przez osoby, które nie były zgłoszone do ubezpieczeń społecznych, nie pracowały w dniu złożenia wniosku. Ogółem prawie 53% osób, które złożyło wnioski do ZUS nie było aktywnych na rynku pracy" - podsumowała Rafalska.
Podpisana przez prezydenta w grudniu ub.r. ustawa przewiduje obniżenie od 1 października 2017 r. wieku emerytalnego do 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn.
(ISBnews)