Prezydent Andrzej Duda nie jest "hamulcowym" dobrej zmiany; jesteśmy o wiele bliżej tego, żeby proces legislacyjny ws. projektów dotyczących sądownictwa ruszył sprawnie - powiedział w czwartek wiceszef Kancelarii Prezydenta Paweł Mucha.

"Jestem przekonany, że jesteśmy już o wiele bliżej, niż byliśmy miesiąc temu, żeby proces legislacyjny (ws. projektów dotyczących sądownictwa) sprawnie ruszył. I to nie jest zamykanie się na głosy opozycji - bo prezydent także z opozycją projekty konsultował. Ale o wiele sprawniej ten proces będzie przebiegał - jeżeli będziemy mieli uzgodnione szczegóły w detalach" - powiedział Mucha w czwartek w Radiu Warszawa.

W jego ocenie, rozmowy na temat reformy sądownictwa, między prezydentem Andrzejem Dudą a prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim "są bardzo dobre" i "fachowe". "To są osoby, które są do tej rozmowy przygotowane, bo to są doświadczenia prezesa (PiS) i prezydenta. Pan prezydent jest prawnikiem, ma fachową wiedzę z tego obszaru. Pan prezes Jarosław Kaczyński też jest prawnikiem" - zaznaczył.

Mucha pytany, co jest obecnie "kością niezgody" w rozmowach między Pałacem Prezydenckim a Prawem i Sprawiedliwością, powiedział: "Zasada lojalności, którą sobie określiliśmy w ramach tych konsultacji, polega na tym, że do zakończenia procesu tychże konsultacji nie ujawniamy treści prowadzonych rozmów. Projekty są znane".

Prezydencki minister zapewnił, że Andrzej Duda "nie jest hamulcowym dobrej zmiany". "(Prezydent) wzmocnił dobrą zmianę. Pokazały to wszystkie sondaże, że decyzja o wetach prezydenckich została powszechnie pozytywnie odebrana także i przez wyborców Prawa i Sprawiedliwości" - podkreślił.

W miniony piątek prezydent Duda spotkał się po raz czwarty z liderem PiS z Jarosławem Kaczyńskim; rozmowa była poświęcona zmianom w wymiarze sprawiedliwości. Podczas dwugodzinnej rozmowy prezydent przekazał liderowi PiS na piśmie swoje uwagi dotyczące propozycji partii rządzącej do jego projektów o KRS i SN. Nie ujawniono ani treści poprawek, ani uwag prezydenta do nich.

Prezydent pod koniec września zaprezentował własne projekty ustaw o KRS i SN - dwa miesiące po tym, jak zawetował dwie ustawy przygotowane przez rząd i PiS.

Prezydencki projekt ustawy o SN wprowadza m.in.: możliwość wniesienia do SN skargi na prawomocne orzeczenie każdego sądu, stworzenie w SN Izby Dyscyplinarnej z udziałem ławników oraz przepis, by sędziowie SN przechodzili w stan spoczynku w wieku 65 lat z możliwością wystąpienia do prezydenta o przedłużenie orzekania.

Prezydent chce wprowadzenia procedury skargi nadzwyczajnej do SN - wnosiłoby się ją do 5 lat od uprawomocnienia skarżonego orzeczenia; przez 3 lata mogłaby ona być też wnoszona we wszystkich sprawach, które uprawomocniły się po 17 października 1997 r. Skargi nadzwyczajne miałyby być generalnie badane przez dwóch sędziów SN i jednego ławnika SN.

Projekt nowelizacji ustawy o KRS zakłada m.in., że obecni członkowie KRS - sędziowie pełnią swe funkcje do dnia rozpoczęcia wspólnej kadencji wszystkich członków Rady - sędziów, wybranych na nowych zasadach przez Sejm (dotychczas wybierały ich środowiska sędziowskie - PAP). Sejm wybierałby nowych członków KRS - sędziów większością 3/5 głosów na wspólną czteroletnią kadencję. W przypadku klinczu każdy poseł mógłby głosować w imiennym głosowaniu tylko na jednego kandydata spośród zgłoszonych. Kandydatów na członków KRS - sędziów mogłyby zgłaszać Sejmowi tylko: grupa co najmniej 2 tys. obywateli oraz grupa co najmniej 25 czynnych sędziów - zakłada projekt.