Nowoczesna złożyła we wtorek w Sejmie projekt ustawy o ograniczeniu wykonywania pracy w placówkach handlowych, który umożliwia im prowadzenie działalności we wszystkie dni tygodnia; zobowiązuje jednak do zapewnienia pracownikom możliwości wypoczynku w przynajmniej dwie niedziele miesiąca.

Paulina Hennig-Kloska podkreśliła na konferencji prasowej Sejmie, że projekt Nowoczesnej

jest odpowiedzią, alternatywą na procedowany w Sejmie projekt ustawy ograniczający handel w niedzielę. "Ale jednocześnie jest propozycją, która wychodzi na przeciw oczekiwaniom społecznym" - dodała posłanka.

Jej zdaniem projekt Nowoczesnej "zabezpiecza interesy wszystkich pracowników zatrudnionych w handlu, którzy po jego przyjęciu będą mieli dwie niedziele wolne od pracy, niezależnie od tego, w jakiej formie są zatrudnieni".

Jak dodała projekt Nowoczesnej obejmuje wszystkich pracowników zatrudnionych w handlu, "zarówno tych pracujących na umowie o pracę jak i osoby zatrudnione na umowie zlecenie". "To jest nasza propozycją kompromisowa" - podkreśliła Hennig-Kloska.

Oceniła, że w obywatelskim projekcie ustawy o zakazie handlu w niedzielę złożonym przez NSZZ "Solidarność" stworzono wiele luk. Według posłanki projekt obywatelski nie rozwiązuje problemu osób pracujących w niedzielę "w sposób jednoznaczny i w sposób wspólny dla wszystkich".

Poseł Jerzy Meysztowicz podkreślił, że Nowoczesna przygotowała projekt ustawy, bo ten, nad którym pracuje obecnie Sejm został w pracach podkomisji zmieniony poprzez różne poprawki i zmieniła się istota tego projektu.

Przypomniał, że przez ostatnie dwa tygodnie politycy Nowoczesnej spotykali się z klientami i pracownikami supermarketów, żeby rozmawiać o tym jak oni widzą problem i jak go rozwiązać.

"Zbieraliśmy podpisy pod petycją do posłów, aby nie przyjmowali ustawy ograniczającej handel w niedzielę. Wiele osób mówiło, że PiS już wchodzi we wszystkie sfery życia i mówi nam jak mamy postępować. Teraz doszło do tego, że PiS chciało nam narzucić, kiedy będziemy mogli robić zakupy" - zaznaczyć Meysztowicz.

"Liczymy na to, że ten nasz projekt znajdzie uznanie i będzie takim kompromisowym rozwiązaniem tego problemu jak połączyć to, żeby ludzie w niedziele mogli więcej odpoczywać, ale również ci, którzy nie mają innej możliwości jak robienie zakupów w niedzielę mieli do tego prawo" - podkreślił poseł Nowoczesnej.

W uzasadnieniu do projektu Nowoczesnej podkreślono, że w przeciwieństwie do projektu obywatelskiego umożliwia on placówkom handlowym prowadzenie działalności we wszystkie dni tygodnia. "Przy jednoczesnym zobowiązaniu ich do zapewnienia pracownikom możliwości wypoczynku w przynajmniej dwie niedziele miesiąca(jest to możliwe z pomocą odpowiedniego planowania grafiku pracy poszczególnych pracowników) „ - czytamy w uzasadnieniu.

"Nie wymusza więc zamknięcia lokali handlowych oraz nie zakazuje pracy w niedzielę osobom godzącym się na nią z powodu preferencji osobistych" - zaznaczono.

Obywatelski projekt wprowadzający ograniczenia w handlu w niedzielę trafił do Sejmu jesienią zeszłego roku. Projekt autorstwa Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej, w którego skład wchodzi m.in. NSZZ "Solidarność", zakłada ograniczenie handlu w niedzielę w większości placówek handlowych, z pewnymi odstępstwami. Miałyby one dotyczyć m.in. niedziel przedświątecznych, a także np. stacji benzynowych (z pewnymi obostrzeniami), sklepików z pamiątkami.

W większości państw Unii Europejskiej przez cały tydzień zakupy można robić w zasadzie bez ograniczeń. Restrykcje obowiązują tylko w kilku - niemal całkowity zakaz handlu w niedzielę i święta jest w Niemczech i Austrii. Częściowe ograniczenia mają Belgia, Francja, Grecja, Holandia i Luksemburg. Z zakazu pracy w te dni wycofały się w kwietniu Węgry. Poza UE w Europie zakaz handlu w niedzielę obowiązuje w Szwajcarii i Norwegii. (PAP)

autor: Edyta Roś