189 osób zginęło, a ponad 200 zostało rannych w wybuchach dwóch samochodów pułapek w sobotę w stolicy Somalii, Mogadiszu - poinformowała w niedzielę policja. To jeden z najkrwawszych zamachów w tym kraju od 10 lat.

Prezydent Somalii Mohamed Abdullahi Mohamed ogłosił trzydniową żałobę narodową.

Nikt nie przyznał się do zorganizowania zamachów, jednak zdaniem somalijskiego rządu stoi za nimi powiązana z Al-Kaidą organizacja ekstremistyczna Al-Szabab.

W szpitalach zorganizowano masową akcję oddawania krwi dla rannych.

Ekstremiści z Al-Szabab walczą o narzucenie w Somalii surowej wersji islamu i obalenie prozachodniego rządu. Bojownicy są w stanie dokonywać krwawych ataków, mimo że utracili większość kontrolowanego dotychczas terytorium po ofensywie sił pokojowych Unii Afrykańskiej.