Wiceprezydent Bielska-Białej Lubomir Zawierucha odwołał się od decyzji bielskiego sądu rejonowego, który uznał, że złożył on fałszywe oświadczenia majątkowe i wymierzył mu karę grzywny – powiedział w czwartek rzecznik bielskiego sądu okręgowego Jarosław Sablik.

Sprawa dotyczy sześciu oświadczeń majątkowych z lat 2010-2015. Zdaniem bielskich prokuratorów, Zawierucha, który zgodził się na publikację nazwiska, nie ujął w nich czterech działek w Mikuszowicach Śląskich, willowej dzielnicy Bielska-Białej, choć formalnie był ich współwłaścicielem. Dopiero latem ub.r. złożył korektę oświadczenia, w której je ujął.

Śledczy zainteresowali się majątkiem wiceprezydenta w ub.r., gdy złożył wniosek o wydanie pozwolenia na budowę czterech domów jednorodzinnych w zabudowie bliźniaczej. W tym dokumencie wykazał, że jest współwłaścicielem łącznie pięciu działek.

Lubomir Zawierucha konsekwentnie nie zgadza się ze stanowiskiem prokuratury. W oświadczeniu, które przekazał mediom jeszcze w listopadzie ub.r., wyjaśniał, że wszystkie działki dziedziczyły po rodzicach cztery osoby - on oraz troje jego rodzeństwa. "Za życia rodziców otrzymałem od nich działkę zabudowaną budynkiem mieszkalnym. Umówiliśmy się, że pozostały majątek, cztery działki, przypadną mojemu rodzeństwu. Po śmierci rodziców honorowałem umowę i nigdy nie składałem pretensji do tych działek" - napisał.

Zawierucha dodał, że postanowił sprzedać odziedziczoną działkę. To samo ze swoją częścią spadku zdecydowało się zrobić rodzeństwo. "Mieliśmy umowę dotyczącą podziału spadku, w wyniku której po sprzedaży nieruchomości, podzielimy się uzyskaną ceną tak (...), że ja otrzymam równowartość mojej zabudowanej działki, a rodzeństwo (...) czterech niezabudowanych, odziedziczonych działek" - zaznaczył.

Samorządowiec podkreślił, że "nigdy nie miał zamiaru partycypować w spadku po rodzicach, który miał przypaść rodzeństwu". Dlatego też nie czuł się ich współwłaścicielem. "Z uwagi na umowę, jaką miałem z rodzicami i rodzeństwem, nie interesowałem się majątkiem spadkowym, nie wysuwałem żadnych roszczeń i wobec tego konsekwentnie nie wykazywałem w oświadczeniach majątkowych prawa własności działek, które według mojego przekonania mi nie przysługiwało" - wyjaśniał.

W sierpniu bielski sąd rejonowy nie podzielił argumentacji samorządowca i uznał, że oświadczenia były nieprawdziwe. Ukarał go grzywną w wysokości 3,6 tys. zł.

Lubomir Zawierucha jest wiceprezydentem Bielska-Białej od 2010 r. Podlegają mu m.in. wydziały inwestycji, komunikacji oraz strategii i rozwoju gospodarczego.