Wynik niedzielnych wyborów w Niemczech, zakończonych zwycięstwem kanclerz Angeli Merkel i upadkiem perspektywy wielkiej koalicji, podzielił polityków we Włoszech. Rząd wstrzymuje się z komentarzem. Prawica wyraża satysfakcję z wyniku Altenatywy dla Niemiec.

Jedynym komentarzem ze strony włoskiego rządu są słowa szefa dyplomacji Angelino Alfano, który podsumowując pierwsze miejsce partii kanclerz Niemiec napisał na Twitterze: "Życzenia dla Angeli Merkel. Po raz kolejny Niemcy wybrali ludowców, a nie populistów. Wygrywa zdrowy rozsądek".

Źródła w gabinecie premiera Paolo Gentiloniego, cytowane przez Ansę, podały, że Rada Ministrów ocenia rezultaty wyborów w Niemczech oraz wynikającą z niej "fragmentaryzację polityczną". Jednocześnie źródła rządowe zapewniły, że władze w Rzymie są gotowe współpracować z Niemcami i Francją nad projektem ożywienia Unii Europejskiej.

Politycy włoskiej prawicy zwracają uwagę na ważny ich zdaniem wynik antyimigranckiej Alternatywy dla Niemiec, która będzie trzecią siłą w parlamencie w Berlinie. Lider Ligi Północnej Matteo Salvini napisał, że rezultaty wyborów potwierdzają "rosnącą chęć zmian". Zdaniem Salviniego Merkel dostała "baty", a wynik Alternatywy dla Niemiec , czyli- jak wyjaśnił- "sojusznika Ligi" jest "historyczny".

"Oczywiście dla włoskich dziennikarzy-ignorantów przyjaciele AFD to rasiści, faszyści, populiści, naziści, ksenofoby, eurosceptycy, nacjonaliści i ludzie niebezpieczni"- dodał Salvini.

Przywódczyni prawicowego ugrupowania Bracia Włoch Giorgia Meloni oświadczyła, że w Niemczech, tak, jak w innych krajach europejskich, wyborcy odrzucają tradycyjne partie. Wynik Alternatywy dla Niemiec uznała za dowód porażki zwolenników imigracji i głos "przeciwko procesowi islamizacji Niemiec".

Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)