Według dyr. CBOS prof. Mirosławy Grabowskiej wyniki sondaży świadczą, że PiS dostrzegł "potrzeby środowisk, które ulokowane są niżej w strukturze społecznej" i "włączyła je w dyskurs ogólnospołeczny". To jest właściwie cała tajemnica - dodaje socjolog, tłumacząc przyczyny notowań PiS.

Gdyby wybory parlamentarne odbywały się we wrześniu, na PiS zagłosowałoby 44% osób deklarujących udział w głosowaniu, PO uzyskałaby 19% poparcia, Kukiz'15 - 8%; 6% osiągnęłaby Nowoczesna, a 5% PSL - wynika z najnowszego sondażu CBOS.

Jak zauważyła dyrektor CBOS, prof. Mirosława Grabowska, „wysokie i rosnące poparcie dla PiS zanotowane zostało nie tylko w badaniach CBOS, lecz także w badaniach innych ośrodków”.

Według Grabowskiej, również przewaga partii rządzącej nad partiami opozycyjnymi jest znacząca i widoczna we wszystkich ośrodkach badających opinię publiczną.

„Wyniki badań różnych ośrodków mogą się nieznacznie różnić miedzy sobą, ale nie zmienia to faktu, że widocznej tendencji wzrostu poparcia i przewagi PiS nad opozycją nie można kwestionować”.

„W badaniach CBOS zauważamy stabilne i wyraźne zakorzenienie PiS w warstwach społecznych i środowiskach ulokowanych niżej w strukturze społecznej” – powiedziała prof. Grabowska.

„Są to ludzie starsi, gorzej wykształceni, niemieszkający w wielkich miastach, a więc z mniejszymi możliwościami znalezienia godziwie płatnej pracy i – co za tym idzie – mający w swojej ocenie gorsze warunki materialne. Jednocześnie są to osoby, które same siebie określają jako prawicowe oraz które są bardziej religijne i regularnie chodzą do kościoła” – dodała dyrektor CBOS.

Prof. Grabowska zaznaczyła, że „mówimy tu o pewnych tendencjach statystycznych”, bo w wyborach w 2015 roku PiS zdobył i po wyborach nadal utrzymuje poparcie także wśród młodych wykształconych mieszkańców miast, dobrze zarabiających i dobrze oceniających swoje warunki materialne. prof. Grabowska dodała, że w odniesieniu do partii opozycyjnych, przede wszystkim PO, znajdują one w większości poparcie wśród ludzi wykształconych, mieszkających w miastach, zamożniejszych, w większości określających swoje przekonania ideowe jako centrowe lub lewicowe, mniej religijnych.

„Ponieważ te zależności powtarzają się z badania na badanie, więc trudno mieć wątpliwości, co do tego stanu rzeczy” – stwierdziła Grabowska.

W opinii ekspertki rosnąca tendencja poparcia dla partii rządzącej ma dwie przyczyny. Po pierwsze, „koalicja PO-PSL nie dostrzegała w pełni potrzeb, aspiracji, nawet samopoczucia tych środowisk społecznych, które ulokowane są niżej w strukturze społecznej, które mieszkają poza wielkimi ośrodkami”.

"Obecnie rządząca partia nie tylko dostrzega te środowiska, lecz także stara się realizować politykę odpowiadającą na ich potrzeby i wyraźnie o tym mówi"- powiedziała dyrektor CBOS.

Jak podkreśliła rozmówczyni, "jest to nie tylko kwestia realnie prowadzonej polityki, lecz także zwrócenia się ku środowiskom mniej wykształconym, mniej zamożnym, bardziej tradycjonalistycznym i włączeniu ich w dyskurs ogólnospołeczny.

„Uważam, że to jest właściwie cała tajemnica” – skomentowała.

„Sądzę, że obecnie tak wygląda społeczno-polityczny pejzaż poparcia dla partii rządzącej: społeczne zakorzenienie PiS w środowiskach mniej wykształconych, mniej zamożnych, bardziej tradycyjnych, w których ludzie nie bardzo interesują się kwestiami ustrojowo-prawnymi, a na krytykę z zagranicy reagują zapewne odwrotnie, niż chcieliby tego krytycy i opozycja” – stwierdziła prof. Grabowska.

„Na koniec trzeba raz jeszcze podkreślić, że mówimy tu o pewnych statystycznych tendencjach, a nie o bezwyjątkowych zależnościach” – zauważyła dyrektor CBOS.

Sondaż CBOS dotyczący preferencji partyjnych przeprowadzono metodą wywiadów bezpośrednich wspomaganych komputerowo w dniach 7-14 września 2017 roku na liczącej 985 osób reprezentatywnej próbie losowej dorosłych mieszkańców Polski.