Za konieczne uznał w poniedziałek premier Węgier Viktor Orban pilne działania na rzecz rozwiązania problemu demograficznego w Europie. Ocenił jednak, że spadkowi liczby ludności należy zaradzić nie poprzez imigrację, tylko politykę rodzinną.

Orban mówił o tym w pierwszym dniu czterodniowych obrad europejskiego komitetu regionalnego Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) w Budapeszcie, w którym uczestniczą m.in. ministrowie zdrowia 53 państw członkowskich regionu europejskiego WHO, przedstawiciele organizacji partnerskich oraz organizacji pozarządowych.

Nawiązując do imigracji do Europy premier przypomniał, że według władz Węgier problemy należy rozwiązywać tam, gdzie powstały, „nie zaś ściągać nam na głowę, bo w ten sposób tylko je potęgujemy”. Ocenił w tym kontekście, że Europa ma możliwość realizowania ukierunkowanych programów zdrowotnych na obszarach, gdzie są najbardziej potrzebne.

Orban przedstawił też już realizowany węgierski plan ochrony miejsc pracy i zwiększania liczby ludności. Podkreślił, że konieczne jest zlikwidowanie bezrobocia, bo bez pracy człowiek nie ma poczucia własnej wartości, nie jest zadowolony i nie chce mieć dzieci. Zaznaczył, że Węgry są coraz bliższe zapewnienia w kraju pełnego zatrudnienia. Bezrobocie wynosi obecnie na Węgrzech 4,2 proc.

Jak podkreślił, w centrum węgierskiej polityki gospodarczej stoi polityka demograficzna, której celem jest spowolnienie i zatrzymanie spadku liczby ludności, a następnie jego wzrost.

Na Węgrzech spada liczba ludności. Pod koniec 2016 roku wynosiła ona 9,8 mln, podczas gdy jeszcze w 2005 roku było to 10,1 mln. Rząd w ramach polityki rodzinnej wprowadził m.in. bezzwrotne wsparcie finansowe na mieszkanie dla osób wychowujących dzieci i rodzinną ulgę podatkową.

Orban podkreślił też, że w ramach starań o poprawienie stanu zdrowia ludności trwa walka z paleniem papierosów oraz spożywaniem niezdrowej żywności. Jak podkreślił, liczba osób regularnie palących spadła na Węgrzech według danych z 2013 roku do 19 proc.