Sprawcy napadu na Polaków w Rimini "powinni wisieć" - uważa wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki. W jego ocenie "kara śmierci dla takich osób w rozważaniu teoretycznym jest proporcjonalna".

26-letnia Polka i jej partner zostali napadnięci na plaży w Rimini przez czterech mężczyzn pochodzących prawdopodobnie z północnej Afryki. Napastnicy zbiorowo zgwałcili kobietę, a mężczyznę kilka razy uderzyli w głowę, wskutek czego stracił przytomność. Oboje zostali też ograbieni.

Wiceminister sprawiedliwości był pytany na antenie Polskiego Radia 24 o swój wpis na portalu społecznościowym, w którym stwierdził: "Za Rimini dla tych bydlaków powinna być kara śmierci". "Choć dla tego konkretnego przypadku przywróciłbym również tortury. Zawsze byłem i jestem zwolennikiem kary śmierci. I nawet nie próbujcie mnie atakować poprawnością polityczną. Mam to gdzieś i zdania nie zmienię" - napisał Jaki.

"Ostry wpis, ale dla tego typu zbrodni trudno w ogóle znaleźć instrumenty i narzędzia, które można byłoby nazwać sprawiedliwą karą, ponieważ badając to, jaka kara powinna zostać wymierzona sprawcy, bada się zawsze jego premedytację. W tym wypadku, kiedy gwałci się kobietę na oczach męża przez wiele godzin, tutaj skala tej premedytacji jest tak wysoka i skala tego bestialstwa jest tak wysoka, że czasem człowiek, który myśli racjonalnie zastanawia się, czy kara śmierci to po prostu nie jest za mało dla tego typu bydlaków" - podkreślił w poniedziałek wiceminister.

Dodał, że jest zwolennikiem kary śmierci. "Oni powinni wisieć" - mówił o sprawcach napadu na Polaków w Rimini. Pytany, czy wcześniej powinni być torturowani, odparł: "W ogóle jestem przeciwnikiem tortur, ten wpis dotyczył tylko i wyłącznie takiej, powiedziałbym, dyskusji teoretycznej na temat tego, jaka kara powinna być proporcjonalna do tego typu czynu".

"Ona miała charakter trochę emocjonalny, ale ja też jestem człowiekiem" - dodał. "Jak człowiek jest w stanie się zastanowić, że tylu Polaków w tej chwili przebywa również za granicą, spokojnie może sobie usiąść na plaży i może ich spotkać nagle coś takiego i to tylko przez głupotę liderów Unii Europejskiej, którzy nasprowadzali tu tych różnych imigrantów ekonomicznych, to człowiek naprawdę potrafi się zdenerwować" - powiedział Jaki.

"Rzeczywiście zareagowałem trochę emocjonalnie, bo próbowałem się wczuć w sytuację ofiar tej okropnej zbrodni. Jestem przeciwnikiem tortur, ale nie zmieniam zdania: uważam, że kara śmierci dla takich osób w rozważaniu teoretycznym jest proporcjonalna" - zaznaczył. (PAP)