Jako rzecznik praw obywatelskich nie mogę i nie uczestniczę w demonstracjach - powiedział w piątek Adam Bodnar. Dodał, że w przypadku sędziów decyzję o udziale w manifestacjach należy zostawić ich sumieniu.

Bodnar, pytany w Polskim Radiu 24, czy podczas protestów przeciwników reformy wymiaru sprawiedliwości zamienił się "z rzecznika w czynnego polityka opozycji", podkreślił, że należy rozdzielić "dwie rzeczy - kwestię występowania na wiecach od kwestii podejmowania działań, które są przewidziane ustawowo" lub "należą do misji danego organu".

"Uważam, że jako rzecznik praw obywatelskich nie powinienem, nie mogę występować na wiecach, nie mogę brać udziału w demonstracjach, bo uważam, że to jest - akurat z mojej strony - by to mogło być odczytane jako działanie polityczne" - powiedział Bodnar.

"Rzecznik ma określone zadania - to znaczy jeżeli się dzieją różne sytuacje niepokojące dotyczące przebiegu zgromadzeń, to ja muszę takie sprawy wyjaśniać; i jak tu wyjaśniać takie sprawy, kiedy się jest uczestnikiem wydarzeń?" - tłumaczył. Dodał, że nie uczestniczy "z tego powodu od samego początku kadencji, w żadnych zgromadzeniach", choć w niektórych sytuacjach chciałby wziąć udział w manifestacji.

"Co do sędziów, to jest - mi się wydaje - kwestia ich indywidualnego sumienia, czy powinni w demonstracjach uczestniczyć i zostawiłbym to im" - powiedział Bodnar. Zaznaczył, że "to, co zawsze pojawia się jako wątpliwość, to na ile sędziowie w stanie spoczynku też w demonstracjach mogą uczestniczyć". Zdaniem rzecznika praw obywatelskich, względem sędziów w stanie spoczynku "powstaje pytanie, czy należy osobom, które mają tego typu funkcje, ograniczać możliwości korzystania z jednego z podstawowych praw obywatelskich".