To była próba obstrukcji, blokowania działań komisji; poprawki opozycji do projektu ustawy o Sądzie Najwyższym powtarzały się, często różniły się tylko przecinkiem - mówił w czwartek dziennikarzom w Sejmie rzecznik rządu Rafał Bochenek.

Do, zgłoszonego przez PiS projektu ustawy o SN zgłoszono w II czytaniu ponad 1000 poprawek. Zdecydowana większość poprawek wpłynęła z klubu Nowoczesnej, blisko 300 - z PO, kilkanaście złożył PiS. Po burzliwych obradach, w nocy z środy na czwartek komisja negatywnie zaopiniowała - w głosowaniach blokowych - wszystkie poprawki opozycji, pozytywnie zaś - poprawki PiS.

Bochenek, zapytany przez dziennikarzy w Sejmie, jak ocenia prace komisji sprawiedliwości nad projektem, stwierdził, że zachowanie polityków Nowoczesnej i Platformy Obywatelskiej było "skandaliczne". "To, co robili politycy Nowoczesnej - wyrywanie mikrofonu, wchodzenie w słowo przewodniczącemu i przeszkadzanie w prowadzeniu obrad - to jest rzeczywiście niedemokratyczne zachowanie, które przeczy jakimkolwiek zasadom parlamentaryzmu i dobrego zachowania" - ocenił Bochenek.

Zdaniem rzecznika rządu, wzajemne przekrzykiwanie się polityków opozycji "nie wystawia dobrego świadectwa polskiemu parlamentowi".

Według Bochenka, poprawki zgłoszone przez Nowoczesną i PO w wielu przypadkach powtarzały się. "To była próba obstrukcji, blokowania działań komisji" - mówił Bochenek. Dodał, że poprawki "dotyczyły bardzo często jednego i tego samego przepisu, różniły się tylko przecinkiem".

Projekt nowej ustawy o SN przewiduje m.in. trzy nowe Izby SN, zmiany w trybie powoływania sędziów SN i umożliwienie przeniesienia obecnych sędziów SN w stan spoczynku. Pozytywnie zaopiniowane poprawki PiS wnoszą do projektu m.in. propozycje zgłoszone przez prezydenta Andrzeja Dudę - wzmacniające kompetencje głowy państwa i wprowadzające przepis, że Sejm będzie wybierał sędziów członków KRS większością 3/5 głosów.