Lider Nowoczesnej Ryszard Petru zgłosił do sejmowej komisji etyki wniosek w sprawie wypowiedzi z mównicy sejmowej prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. "Pan poseł Kaczyński powinien przeprosić" - mówił.

Wcześniej - podczas II czytania projektu nowej ustawy o Sądzie Najwyższym - Kaczyński mówił m.in. "wiem, że boicie się prawdy, ale nie wycierajcie swoich mord zdradzieckich nazwiskiem mojego śp. brata; zamordowaliście go, jesteście kanaliami".

W związku z tym wniosek o pięć minut przerwy zgłosił poseł Adam Szłapka (Nowoczesna), by - jak mówił - dać szansę Kaczyńskiemu na przeprosiny. Wyjaśniał, że kończąc swoje nieregulaminowe wystąpienie prezes PiS do Kamili Gasiuk-Pihowicz z Nowoczesnej "won".

Także lider Nowoczesnej Ryszard Petru zaapelował do Kaczyńskiego, aby przeprosił za słowa, które ten wcześniej wypowiedział w kierunku opozycji. Petru złożył też wniosek do komisji etyki, aby zajęła się ona sprawą wypowiedzi lidera PiS. Wystąpieniu szefa Nowoczesnej towarzyszyły okrzyki posłów PiS: "Przeproś żonę".

Wicemarszałek Joachim Brudziński (PiS) wyjaśnił, że wystąpienie Kaczyńskiego odbywało się w trybie sprostowania. "Jego nazwisko zostało wymienione przez pana posła B. Budkę" - mówił Brudziński.

Wnioski przeciwne przerwie zgłosili posłowie PiS: wicemarszałek Ryszard Terlecki i Iwona Arent. "To, co się tutaj wydarzyło, to był atak państwa na nas (...) To wy wprowadziliście taką sytuację, że wstyd na całą Europę, jak tutaj prowadzone są obrady. To wy nas atakujecie, prowokujecie, robicie wszystko, by destabilizować sytuację. My na to nie pozwolimy i nie damy się sprowokować" - powiedziała Arent.

Ostatecznie za kontynuowaniem obrad zagłosowało 224 posłów, przeciw było 174, dwóch wstrzymało się od głosu.