Niewykluczone, że nowe rozwiązania dotyczące ulg podatkowych dla twórców, w zakresie tzw. podatku Tuska zostaną przedstawione jeszcze w tym roku - poinformował w piątek dziennikarzy wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego prof. Piotr Gliński.

"Najprawdopodobniej uda nam się już w tym roku przedstawić coś korzystnego dla twórców w tym zakresie (ulg dla twórców - PAP) (...) To jest autorski projekt ministerstwa finansów. W tej chwili rząd zakłada, że pełna ulga wróci (...) od 2019 roku. Być może uda nam się coś na 2018 r. już przygotować, (...) w ograniczonym zakresie, bo to są zawsze koszty budżetowe" - powiedział Gliński.

Tzw. podatek Tuska, który wszedł w życie 1 stycznia 2013 r. wprowadził limit kosztów uzyskania przychodów dla twórców.

Wicepremier powiedział też, że obecnie resort zajmuje się też projektem dotyczącym zachęt dla produkcji audiowizualnej.

"Tu chodzi głównie o produkcję filmową, żeby polski rynek filmowy się rozwijał. Tutaj decyzja jest w zasadzie podjęta już, chociaż to wymaga zaangażowania finansowego, budżetowego o przyjęciu ustawy o zachętach dla produkcji audiowizualnej i ustanowienia funduszu takich zachęt audiowizualnych" - podkreślił Gliński.

Przypomniał, że na świecie kwestia ta jest rozwiązywana różnie, ale prawie we wszystkich krajach europejskich już jest. "W Polsce nie, dlatego my przegrywamy konkurencję, jeżeli chodzi o produkcję, zwłaszcza kooperacje międzynarodowe, z innymi krajami ościennymi i chcemy to zmienić. To także mogłoby obejmować producentów gier komputerowych" - zaznaczył wicepremier.

Poinformował, że projekt ustawy w tej sprawie jest już gotowa i na razie znajduje się w procesie konsultacji.

"Tu chodzi o zwrot kosztów kwalifikowanych przy produkcji, więc na to musi być odpowiedni fundusz. To się oczywiście w dłuższej perspektywie czasowej gospodarczo opłaca, także fiskusowi. Przypominam, że zwrot jest mniej więcej podwójny. Jeżeli zainwestowalibyśmy 100 mln zł w Fundusz Zachęt Audiowizualnych, z którego to funduszu zwracalibyśmy 25 proc. kosztów kwalifikowanych produkcji. Przy odpowiednich kryteriach, które te produkcje miałyby spełniać, to mniej więcej dla fiskusa jest podwójny zwrot później z podatków, z VAT itd." - wyjaśnił.

Wicepremier poinformował, że celem podstawowym jest rozwój rynku, a dzięki takim zachętom rynek się powiększa.(PAP)