Brytyjska premier Theresa May na piątkowej konferencji po szczycie UE w Brukseli broniła propozycji rządu W. Brytanii dotyczących przyszłości obywateli UE na Wyspach po Brexicie. Niektórzy przywódcy państw "27" zareagowali na nie pozytywnie - oceniła.

"Pozostaję na stanowisku, że jest to uczciwa i poważna oferta" - powiedziała szefowa brytyjskiego rządu. "Mówimy, że ci obywatele z państw unijnych, którzy przybyli do Zjednoczonego Królestwa i urządzili w Zjednoczonym Królestwie swoje życie i domy, będą mogli zostać i zagwarantujemy im ich prawa" - podkreśliła.

Dodała, że "są pewne różnice" między propozycją brytyjską a Komisji Europejskiej, ale "sprawa ta będzie teraz negocjowana". Premier zaznaczyła, że chce, by porozumienie dotyczące obywateli UE mieszkających w Zjednoczonym Królestwie, a także Brytyjczyków pracujących po drugiej stronie kanału La Manche zostało zawarte możliwie najszybciej.

Już w czwartek, przedstawiając swoją ofertę, May zapewniła liderów UE, że chce zagwarantować ponad 3 milionom przybyszy pochodzących z 27 państw członkowskich, którzy mieszkają i pracują na Wyspach, "jak najwięcej pewności" i "sprawiedliwe traktowanie".

W jej propozycji nie znalazły się jednak szczegóły procedur ani odniesienie do jurysdykcji Trybunału Sprawiedliwości UE nad prawami unijnych obywateli na Wyspach, co część z przedstawicieli państw członkowskich UE przedstawiało jako swoją czerwoną linię w negocjacjach. Ofertę skrytykował m.in. szef Rady Europejskiej Donald Tusk, oceniając, że jest ona "poniżej oczekiwań" i "może pogorszyć sytuację obywateli" UE w Wielkiej Brytanii. Z kolei przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker nazwał ją "niewystarczającą".

Szczegóły planu mają zostać przedstawione w poniedziałek w Izbie Gmin podczas dyskusji powiązanej z wygłoszoną w środę mową tronową, zawierającą plany legislacyjne mniejszościowego rządu Partii Konserwatywnej pod wodzą May. (PAP)

ulb/ kar/