Polska ze swym agresywnym zaangażowaniem przeciwko w ogóle rozmowie o kwestiach migracji, uchodźcach i ofiarach wojny jest absolutnie na marginesie UE - ocenił w czwartek szef PO Grzegorz Schetyna. Powtórzył deklarację pomocy uchodźcom przez samorządy, tam gdzie władzę sprawuje PO.

Premier Beata Szydło zaapelowała w czwartek w Brukseli do "liderów opozycji", by "przestali wreszcie uprawiać politykę właśnie na problemie migracyjnym". Była to reakcja na zapowiedź Schetyny, który w imieniu samorządowców związanych z Platformą zadeklarował w Brukseli, że będzie chciał "zrobić gest i przyjąć kilkanaście, kilkadziesiąt matek z dziećmi z miejsc objętych wojną, żeby pokazać, że Polska nie jest antyeuropejska".

Lider PO zapytany w czwartek w Polsat News o apel Szydło, powiedział, że temat migracji był omawiany m.in. podczas czwartkowego szczytu Europejskiej Partii Ludowej, który poprzedził spotkanie unijnych przywódców w Brukseli. "Była rozmowa o migracjach, o uchodźcach. Zaskakująca jest opinia polskiego rządu, taka bardzo twarda, odpychająca rozmowę o jakiejkolwiek solidarnej współpracy w ramach Unii Europejskiej. Mój głos był taki jednoznaczny tutaj" - podkreślił Schetyna.

Ocenił, że Polska "z takim agresywnym zaangażowaniem przeciwko w ogóle rozmowie o kwestiach uchodźczych, ofiarach wojny i migracji" jest "absolutnie na marginesie Unii".

Szef Platformy powtórzył, że te samorządy, w których rządzi PO zgłoszą chęć przyjęcia uchodźców. "Złożymy aplikacje, pokażemy miasta i województwa, które będą w stanie (to zrobić)" - zapowiedział polityk. Według niego, chodzi o pomoc m.in. Syryjczykom i Erytrejczykom z terenów objętych wojną, których tożsamość zostanie potwierdzona.

"Jestem przekonany, że w tej sytuacji opinia publiczna będzie wspierać takie spojrzenie - solidarności i pomocy" - zaznaczył Schetyna. Przekonywał, że Polska musi pokazać gest. "My nie możemy być na marginesie UE. Jesteśmy zbyt dużym krajem, żeby być zakładnikiem takich emocji, które sami budujemy" - dodał lider PO.

Premier mówiła też w czwartek, że jej rząd nie zgodzi się na politykę zagrażającą bezpieczeństwu polskich obywateli. Powtórzyła, że Polska powinna pomagać uchodźcom tam, gdzie się obecnie znajdują. "My w tej chwili proponujemy rozwiązania, które (...) mają przede wszystkim skutecznie pomagać tym, którzy tej pomocy wymagają. Prowadzimy bardzo ożywioną i ambitną politykę humanitarną. Chcemy wspierać tych wszystkich, którzy tej pomocy potrzebują, tam na miejscu" - zadeklarowała Szydło.