Lider Nowoczesnej Ryszard Petru poinformował w poniedziałek, że napisał list do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, w którym zaapelował, by zrezygnował on z "celebrowania miesięcznic smoleńskich". "To nie są żadne miesięcznice, tylko mowa nienawiści" - ocenił Petru.

"Napisałem swój pierwszy list do Jarosława Kaczyńskiego, w którym będę apelował o to, by zaprzestał celebrowania miesięcznic smoleńskich. Zauważmy, że to nie są żadne miesięcznice, tylko mowa nienawiści. Tak naprawdę z jego ust słychać głównie jad. I potem nie dziwmy się, że takie zamieszanie jakie ma miejsce na ostatnio na Krakowskim Przedmieściu, ma swoje przyczyny. Jest akcja to jest i reakcja" - podkreślił Petru na briefingu prasowym w Sejmie.

Według niego z agresją przemawiają ci, którzy spędzają każdy 10 dzień poszczególnego miesiąca na Krakowskim Przedmieściu, atakując Polaków.

Petru nawiązał do wydarzeń z 10 czerwca podczas obchodów miesięcznicy smoleńskiej, kiedy na Krakowskim Przedmieściu kilkadziesiąt osób zakłóciło te obchody, siadając na jezdni, próbując w ten sposób zatrzymać przemarsz przed Pałac Prezydencki. Wśród kontrmanifestujących był Władysław Frasyniuk. Jak podała policja odpowie on za naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza. Grożą za to nawet 3 lata więzienia.

Lider Nowoczesnej przypomniał sobotnie słowa prezesa PiS, który przestrzegał, że "w Polsce jest ogromnie rozbudowana agentura obcych państw i musimy się z tym liczyć". "Chciałbym zapytać Jarosława Kaczyńskiego o tę obcą agenturę w Polsce, gdzie ona jest, czy już ją wykrył? Bo jak rozumiem, albo jest ona w rządzie, albo rząd jest tak niesprawny, że tej agentury wykryć nie może" - mówił Petru.

"Nowoczesna w imieniu rzeszy Polaków apeluje, aby zaprzestać tych demonstracji, bo obawia się, że kolejne spotkania z tymi, którzy się nie zgadzają, będą jeszcze ostrzejsze. Zauważmy, że dwa dni temu było widać, jak działa ta nowa ustawa (o zgromadzeniach) - ona nie działa po prostu. Policja musi realizować założenia tej ustawy, tak naprawdę doprowadzając do czegoś, co dzieli Polaków i wprowadza dodatkowe napięcie" - powiedział Petru.

Podkreślał, że daty związane z katastrofą smoleńską, "powinny łączyć, nie dzielić, wprowadzać pokój, a nie agresję". "I uważam, że człowiek honoru, który już przeżył swój smutek i żałobę powinien w tym momencie zakończyć comiesięczne demonstracje smoleńskie" - oświadczył Petru.

O sobotnich wydarzeniach na Krakowskim Przedmieściu mówił też poseł Nowoczesnej Adam Szłapka. "To, z czym mieliśmy do czynienia, to jest kolejna odsłona szaleństwa smoleńskiego. Mamy do czynienia z nim od chwili, gdy Jarosław Kaczyński wyznaczył Antoniego Macierewicza jako twarz zajmowania się tą sprawą" - ocenił Szłapka.