Pięciu mołdawskich dyplomatów ma opuścić w ciągu trzech dni Rosję. Jest to reakcja na uznanie w środę przez mołdawski rząd za osoby niepożądane pięciu rosyjskich dyplomatów - poinformowano w środę w rosyjskim Ministerstwie Spraw Zagranicznych.

"Radca minister ambasady Republiki Mołdawii w Federacji Rosyjskiej Nikołaj Myjnia został zaproszony do rosyjskiego MSZ, gdzie wręczono mu notę, w której stwierdza się, że w odpowiedzi na wydalenie 29 maja pięciu rosyjskich dyplomatów z Kiszyniowa, pięciu pracowników mołdawskiej misji dyplomatycznej ma opuścić Rosję w ciągu trzech dni" - powiedziano agencji TASS w MSZ.

"Rosyjska strona wyraziła nadzieję, że władze w Kiszyniowie uznają bezproduktywność swych nieprzyjaznych działań w stosunku do Rosji i destrukcyjny charakter kroku uczynionego przez mołdawską stronę, stojącego w sprzeczności z zasadami partnerstwa i wzajemnego zaufania" - cytuje TASS.

Wydalenie rosyjskich dyplomatów z Mołdawii potępił prezydent tego kraju Igor Dodon.

"W ciągu 25-letniej historii stosunków dyplomatycznych między Mołdawią i Rosją jeszcze nigdy nasze dwustronne kontakty nie znajdowały się, jak obecnie, na skraju przepaści. Oto do czego doprowadzają nieodpowiedzialne decyzje i działania mołdawskiego rządu i większości parlamentarnej, podejmowane nie w interesie swojego narodu, a w związku z geopolitycznymi interesami Zachodu" - powiedział Dodon.

Prezydent Mołdawii mimo decyzji o wydaleniu mołdawskich dyplomatów nie zamierza zrezygnować ze swych wcześniej zaplanowanych spotkań w Petersburgu, dokąd pojechał na Międzynarodowe Forum Gospodarcze - poinformował w środę ambasador Mołdawii w Kiszyniowie Andrej Neguca.

Dodon zapowiedział, że w najbliższych dniach odbędzie spotkania na różnych szczeblach z przedstawicielami władz Federacji Rosyjskiej, na których poruszy kwestię dyplomatów.

Mołdawia jest podzielona na zwolenników zbliżenia z Rosją, którzy wynieśli na fotel prezydencki pod koniec roku 2016 Dodona, i na stronników integracji z Unią Europejską, wśród których znajdują się członkowie obecnego rządu Mołdawii.

Prezydent Mołdawii był jedynym zagranicznym liderem obecnym na paradzie z okazji 72. rocznicy zwycięstwa nad hitlerowskimi Niemcami w II wojnie światowej, która odbyła się 9 maja w Moskwie.

W środę Moskwa uznała też za osoby niepożądane dwoje estońskich dyplomatów - w odpowiedzi na wydalenie przez Estonię w ubiegły piątek dwóch dyplomatów rosyjskich. (PAP)