Rzecznik stołecznego ratusza Bartosz Milczarczyk powiedział w poniedziałek PAP, że ratusz współpracuje z komisją weryfikacyjną i przekazuje materiały dotyczące reprywatyzacji w Warszawie. Dodał, że część materiałów przekazano komisji w ubiegłym tygodniu.

Na poniedziałek zaplanowano pierwsze robocze spotkanie członków komisji weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji w stolicy. Do pierwszego formalnego posiedzenia ma dojść po powołaniu ostatniego członka komisji - Sejm ma ponowić wybór kandydata Nowoczesnej.

"Jeśli grupa posłów zwraca się w jakiejś sprawie, czy wiceminister sprawiedliwości, to staramy się udzielać zawsze pełnych informacji" - powiedział PAP Milczarczyk. Poinformował, że w ubiegłym tygodniu komisji weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji została przekazana część materiałów.

Dodał, że ratusz zaczął przekazywać dokumenty po formalnym powstaniu komisji. "Będziemy przekazywać dokumenty" - zadeklarował.

W połowie maja media informowały, że wiceminister Patryk Jaki zażądał od stołecznego ratusza wydania dokumentów reprywatyzacyjnych. Wiceprezydent miasta Witold Pahl miał odpisać, że komisja weryfikacyjna ds. reprywatyzacji jeszcze formalnie nie powstała, i odmówił wydania dokumentów.

Siedmiu członków komisji weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji w stolicy Sejm wybrał w ubiegły czwartek. Nie wybrano kandydata Nowoczesnej posła Jerzego Meysztowicza, któremu sejmowa komisja odmówiła pozytywnej rekomendacji, gdy się okazało, że członek rodziny posła ubiega się o zwrot nieruchomości w stolicy. Procedura wyboru na jeden wakat w komisji będzie powtórzona - zapowiedział wtedy marszałek Sejmu Marek Kuchciński.

Komisja weryfikacyjna będzie mogła utrzymać w mocy decyzję reprywatyzacyjną albo uchylić ją i np. podjąć decyzję, która pozwoli odebrać bezprawnie pozyskaną nieruchomość. Może też stwierdzić wydanie decyzji reprywatyzacyjnej z naruszeniem prawa, jeśli wywołała ona nieodwracalne skutki prawne. Wtedy komisja będzie mogła nałożyć na osobę, która skorzystała na decyzji, obowiązek zwrotu nienależnego świadczenia.

Powołanie komisji to pokłosie afery reprywatyzacyjnej w stolicy, która głośna stała się latem 2016 r. po ujawnieniu przez "Gazetę Wyborczą" szczegółów sprawy wartej ok. 160 mln zł działki przy Pałacu Kultury i Nauki, pod dawnym adresem Chmielna 70. Na mocy decyzji ratusza z 2012 r. została ona przejęta przez trzy osoby, które nabyły roszczenia od spadkobierców - mimo że odszkodowanie za nią dostał wcześniej jej ostatni przedwojenny właściciel, obywatel Danii. Trwa 175 postępowań prokuratorskich ws. stołecznej reprywatyzacji. (PAP)