Parlament Europejski odrzucił w środę zaprezentowaną przez Komisję Europejską listę krajów podejrzanych o pranie brudnych pieniędzy, finansowanie terroryzmu czy wspieranie uchylania się od płacenia podatków.

Zdaniem europosłów taką listę KE powinna tworzyć samodzielnie, a nie korzystać z listy międzynarodowej organizacji FATF.

Za odrzuceniem listy opowiedziało się 392 posłów, przeciwko było 80, a 207 wstrzymało się od głosu.

Komisja Europejska jest odpowiedzialna za tworzenie listy krajów podejrzanych o pranie pieniędzy, unikanie płacenia podatków i finansowanie terroryzmu. Osoby i firmy z krajów znajdujących się na czarnej liście są znacznie dokładniej kontrolowane podczas prowadzenia działalności gospodarczej w UE.

Lista sporządzona w zeszłym roku, która - jak informuje PE - była duplikatem listy opracowanej przez Grupę Specjalną ds. Przeciwdziałania Praniu Pieniędzy (FATF - Financial Action Task Force), została odrzucona z argumentacją, że jest niepełna. Zdaniem deputowanych, KE powinna mieć własne narzędzie oceny tego, czy dany kraj jest narażony na ryzyko prania pieniędzy, czy też nie.

Na początku maja połączone komisje PE ds. gospodarczych oraz wolności obywatelskich wydały rezolucję o tym, że działania KE przy tworzeniu listy były "niewystarczająco autonomiczne", a kryteria tworzenia listy wykluczały przestępstwa związane z praniem pieniędzy.

Europosłowie uważają, że KE nie powinna być związana standardami FATF przy opracowywaniu własnej czarnej listy, która powinna być szersza i pełniejsza. Obecnie KE wymienia 13 krajów, w tym Afganistan, Irak, Bośnię i Hercegowinę oraz Syrię, które nie potrafią sobie radzić ze zwalczaniem prania pieniędzy i finansowania terroryzmu.

To już druga czarna lista odrzucona przez PE w tym roku. Na wcześniejszej było 11 krajów.

FATF to międzynarodowa organizacja działająca pod egidą OECD z siedzibą w Paryżu. Zajmuje się walką z praniem pieniędzy i z finansowaniem terroryzmu na świecie.