Kilka tysięcy ubranych na biało kobiet przeszło w sobotę ulicami stolicy Wenezueli, Caracas, by zaprotestować przeciwko rządom prezydenta Nicolasa Maduro. Do udziału w marszu wzywała opozycja.

Demonstrantki maszerowały ulicami Caracas w kierunku siedziby ministerstwa spraw wewnętrznych, by tam wyrazić swój sprzeciw wobec aktualnej sytuacji panującej w ich kraju.

Jedną z uczestniczek marszu protestacyjnego była Lilian Tintori, żona przebywającego w więzieniu jednego z przywódców opozycji Leopoldo Lopeza.

Gwałtowne protesty antyrządowe trwają w Wenezueli od początku kwietnia. Zginęły w nich już co najmniej 34 osoby, a ponad 1,3 tys. demonstrantów zostało aresztowanych. Demonstranci oskarżają prezydenta Nicolasa Maduro o rządy dyktatorskie i domagają się nowych wyborów.

Według sondaży siedmiu na 10 Wenezuelczyków chciałoby odejścia Maduro ze stanowiska prezydenta kraju, który mimo bogatych złóż ropy naftowej jest pogrążony w głębokim kryzysie gospodarczym. Problemy zaostrzyły się z powodu spadków cen tego surowca na światowych rynkach.

W Wenezueli inflacja bije światowe rekordy i w tym roku, według ocen Międzynarodowego Funduszu Walutowego, przekroczy 750 proc. Występują dotkliwe braki podstawowych towarów, szerzy się przestępczość. (PAP)

mmi/