Unijny negocjator ds. Brexitu Michel Barnier 20 kwietnia złoży wizytę w Warszawie - poinformował PAP wiceminister spraw zagranicznych Konrad Szymański. Barnier będzie rozmawiać m.in. z premier Beatą Szydło, spotka się także z przedstawicielami środowisk gospodarczych.

"Na zaproszenie polskiej strony 20 kwietnia do Warszawy przyjeżdża główny negocjator ds. Brexitu ze strony UE pan Michel Barnier" - powiedział wiceminister spraw zagranicznych.

Do spotkania dojdzie nieco ponad tydzień przed unijnym szczytem, na którym szefowie państw i rządów "27" przyjmą wytyczne do negocjacji warunków "rozwodu" Londynu ze Wspólnotą.

Barnier, który będzie kierować negocjacjami, spotka się w Warszawie z premier Beatą Szydło. Złoży wizytę w Sejmie i będzie rozmawiać z Szymańskim, który w rządzie odpowiada za przygotowanie mandatu negocjacyjnego. W programie znalazło się także spotkanie z przedstawicielami środowisk gospodarczych.

Według Szymańskiego Brexit będzie mieć konsekwencje dla wymiany handlowej, która do tej pory w ramach wspólnego rynku była "niezwykle łatwa i prosta" i powodowała wzrost wolumenu handlowego w zakresie dóbr i usług. "To może się istotnie zmienić, dlatego ważne jest, by także czynnik społeczny, przedstawiciele świata gospodarki mieli możliwie bliski kontakt z tym procesem" - mówił wiceminister. Jak podkreślił, wizyta Barniera w Warszawie będzie okazją do "bezpośredniej wymiany opinii, trosk, obaw, postulatów z głównym negocjatorem".

Wizyta Barniera w Sejmie ma z kolei posłużyć "do lepszego społecznego zrozumienia tego procesu, który będzie oddziaływał na wiele dziedzin" - powiedział wiceszef MSZ. "Chcielibyśmy, by parlament był możliwie szeroko włączony w te prace, które są przed nami" - zaznaczył.

"Najbliższych kilka miesięcy to będzie bardzo intensywny czas rozmowy na temat najbardziej detalicznych aspektów wychodzenia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Wydaje się, że to jest dobry moment, by zaznaczyć potrzebę jak najszerszego porozumienia wokół polskich postulatów w sprawie Brexitu i polskiej wizji tego procesu" - mówił Szymański.