Carter Page, który podczas kampanii prezydenckiej Donalda Trumpa był w jego ekipie doradcą ds. zagranicznych, w 2013 roku przekazywał agentowi rosyjskiego wywiadu dokumenty dotyczące energetyki - pisze we wtorek agencja AP, powołując się na dokumenty sądowe.

Ów Rosjanin, Wiktor Podobnyj, był jednym z trzech oskarżonych w sprawie rosyjskiego szpiegostwa "w stylu zimnej wojny" - informuje Associated Press. Z dokumentów sądowych wynika, że Podobnyj próbował zwerbować Page'a, który pracował wtedy w Nowym Jorku jako konsultant w sprawach energetyki.

Agencja AP przypomina, że podczas kampanii prezydenckiej Page przez krótki okres był doradcą podczas kampanii Trumpa w sprawach zagranicznych, ale wycofał się przed wyborami, a Biały Dom zapewnia, że prezydent nie jest z nim w żaden sposób powiązany.

Associated Press dodaje, że Page jest jednym ze współpracowników Trumpa objętych śledztwem FBI i komisji kongresowych badających zarzuty dotyczące ingerencji Rosji w ubiegłoroczne wybory prezydenckie w USA i ewentualne powiązania między kampanią Trumpa a Rosją.

W poniedziałek wieczorem czasu miejscowego Page przyznał, że przekazał Podobnemu "podstawowe, nieistotne informacje i publicznie dostępne dokumenty badawcze". Opisał te informacje jako "nic więcej niż kilka próbek ze znacznie bardziej szczegółowych wykładów", jakie wygłosił w 2013 roku na Uniwersytecie Nowego Jorku.

Jako pierwszy poinformował o tym portal BuzFeed News, przypominając, że Podobnyj był jednym z trzech oskarżonych o działanie jako „niezarejestrowany agent obcego rządu”. Zarzuty postawiono w styczniu 2015 roku, po rozbiciu przez federalnych śledczych rosyjskiej komórki szpiegowskiej, która zbierała informacje dotyczące sankcji USA, a także amerykańskich prac nad alternatywnymi źródłami energii. Podobnyj był rosyjskim szpiegiem pracującym w 2013 roku pod przykryciem w rosyjskim przedstawicielstwie przy ONZ.

BuzzFeed News pisze, że ujawnione powiązania Page’a to najlepiej, jak dotąd, udokumentowany „kontakt między rosyjskim wywiadem a kimś z orbity Trumpa”. Portal zaznacza, że chodzi o kontakt, do którego doszło ponad trzy lata przed zaangażowaniem się Page’a w kampanię prezydencką Trumpa i że Page wyraził gotowość współpracy z komisją senacką.

BuzzFeed News odnotowuje, że Podobnemu i innemu Rosjaninowi, Igorowi Sporyszewowi, postawiono zarzuty zaocznie – obaj korzystali z immunitetu dyplomatycznego i opuścili Stany Zjednoczone. Trzeci oskarżony, Jewgienij Buriakow, nie miał imunitetu – oficjalnie był pracownikiem rosyjskiego Wnieszekonombanku na Manhattanie. Przyznał się do zarzutu działania jako „obcy agent” i w maju 2016 roku został skazany na 30 miesięcy więzienia.

W końcu marca Page, zapytany przez Fox News, czy kiedykolwiek współpracował z przedstawicielami rosyjskich władz, by zwiększyć szanse Trumpa na zwycięstwo w wyborach prezydenckich, odpowiedział: "Absolutnie nie. Nie zrobiłem nic, co można by w ten sposób postrzegać". Zaprzeczył też, gdy został zapytany o współpracę ze stroną rosyjską dla zaszkodzenia kampanii rywalki Trumpa w wyborach, Hillary Clinton. (PAP)