Armia wymagała bardzo daleko idących zmian i nie ma człowieka, który by równie energicznie i konsekwentnie, bez oporów je wcielał, tak jak to robi Antoni Macierewicz - przekonuje prezes PiS Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla RMF FM.

Prezes PiS w piątek pytany w RMF FM, czy ma pełne zaufanie i pełne poparcie dla szefa MON Antoniego Macierewicza podkreślił, że jest on człowiekiem, "który w ciągu swojej drogi politycznej "zrobił wiele rzeczy, które wydawały się niemożliwe".

"Ale to jest jednocześnie (człowiek), który ma w sobie wiele takich cech, które mają ludzie bardzo silni, pewnej ekstrawagancji. I rzeczywiście będę oczekiwał, żeby ta ekstrawagancja została ograniczona" - podkreślił Kaczyński.

"Natomiast armia na pewno wymagała bardzo daleko idących zmian i sądzę, że nie ma człowieka, który by równie energicznie i konsekwentnie i bez oporów je wcielał, tak jak to robi Antoni Macierewicz" - powiedział prezes PiS we fragmencie wywiadu dostępnym na internetowych stronach radia.

Kaczyński przyznał jednocześnie: "Ja też nie mogę się nadziwić relacjom na linii minister obrony - prezydent. Polityka epistolarna mi nie odpowiada".

We wcześniejszym wywiadzie dla PAP odnosząc się do współpracy między prezydentem Andrzejem Dudą a szefem MON podkreślił, że nie podoba mu się "polityka epistolarna". "Napięcia są nieuniknione ze względu na fatalny kształt polskiej konstytucji; trzeba z tego wyjść, co wymaga politycznej dojrzałości ze wszystkich stron" - zaznaczył.

W połowie marca prezydent Duda wystosował do szefa MON dwa listy, w których domagał się "stosownych działań" ws. obsady stanowisk attache obrony m.in. USA, Wielkiej Brytanii i na Ukrainie oraz informacji o tworzeniu wielonarodowego dowództwa dywizji w Elblągu, które ma koordynować działania wielonarodowych batalionów NATO na wschodniej flance.

W ubiegłym tygodniu szef prezydenckiego biura prasowego Marek Magierowski powiedział, że prezydent nie jest usatysfakcjonowany odpowiedziami ministra obrony. Zapowiedział, że BBN skieruje w imieniu Andrzeja Dudy zaproszenie do Antoniego Macierewicza, by prezydent mógł z nim "porozmawiać osobiście". Do spotkania doszło w piątek.