Wizyta Angeli Merkel może zacieśnić polsko-niemiecką współpracę w Unii. Tylko tyle i aż tyle. Choć nie zabraknie oficjalnych spotkań z przedstawicielami polskich władz, najważniejsze będzie spotkanie Angeli Merkel z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim.
– Kanclerz chce wybadać jego poglądy na przyszłość Unii, zobaczyć, w czym rząd PiS może się w batalii o zachowanie Wspólnoty przydać – mówi DGP jeden z analityków zajmujących się stosunkami polsko-niemieckimi. Podobne zdanie formułuje dr Agnieszka Łada, kierownik Programu Europejskiego w Instytucie Spraw Publicznych. – Wizyta kanclerz Merkel nie będzie przełomem w relacjach polsko-niemieckich, lecz ważnym krokiem w konsultowaniu stanowisk dotyczących kształtu Europy przed brexitem. Jest też dowodem, że ona poważnie podchodzi do współpracy polsko-niemieckiej – tłumaczy. Z polskiej perspektywy korzystne jest to, by Niemcy mieli podobne zdanie w kwestii statusu cudzoziemców w Wielkiej Brytanii po brexicie. Sami możemy nie być w stanie zadbać o naszych rodaków na Wyspach. Choć Londyn jest strategicznym partnerem Polski w nowej koncepcji polityki zagranicznej, nie da się wyjąć rozmów na ten temat z unijnego kontekstu. We współpracy z Niemcami walka o prawa nabyte Polaków na Wyspach może być znacznie łatwiejsza.
Nie należy się spodziewać zmiany lub złagodzenia stanowiska Berlina w kwestii polityki energetycznej (gazociąg Nord Stream 2) ani w kwestii polskiej mniejszości czy uchodźców. W tej ostatniej wydaje się, że Niemcy pogodzili się z tym, że nie wszystkie kraje przywitają przybyszy z Afryki i Azji z otwartymi ramionami. Ale w ramach gestów dobrej woli Polska może zwiększyć swoje zaangażowanie w pomoc uchodźcom w Libanie. – Potrzebujemy rozmów, spotkań. Warto inwestować we wzajemne poznanie i obalanie stereotypów, wtedy zrozumiemy, że nasze opinie nie są tak dalekie od siebie – podsumowuje Łada.
W podobnym tonie wypowiada się grupa ekspertów z think tanku Instytut Wolności. – Czas wielkich turbulencji społeczno-politycznych na świecie tworzy szansę dla budowy silnych relacji polsko-niemieckich. (...) Warto rozważyć powołanie specjalnego formatu „Dialog dla przyszłości Europy” do tych rozmów – postulują Igor Janke i Marek Cichocki, który kiedyś doradzał prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu. Stwierdzają też, że „Po obu stronach istnieje duża niewiedza, brak zaufania, dominacja stereotypów i wzajemna podejrzliwość.
Czy po spotkaniu Merkel – Kaczyński to się zmieni? Być może stereotypy dotyczące tego, że nad Wisłą rządzi dyktator, a Niemcy są hegemonem, który chce nas wykorzystać, nieco osłabną. W naszym interesie jest, by tę rozmowę wykorzystać do zacieśnienia współpracy i odłożenia na bok animozji. Powodów jest wiele: poczynania Donalda Trumpa są trudno przewidywalne, we Francji zapewne będzie rządził prezydent, który chce zbliżenia z Rosją. Angela Merkel stawia tu sprawę wyjątkowo jasno: Rosja stanowi dla Europy zagrożenie i sankcje gospodarcze nie powinny być wobec niej zniesione.