Przedstawiciele partii Kukiz'15, Nowoczesnej oraz PSL pojawili się na spotkaniu ze stroną społeczną Rady Dialogu Społecznego, na którym ma być omawiana sytuacja w kraju. Jesteśmy otwarci na dialog - zadeklarowali.

Na spotkaniu nie ma prezydenta, premier, marszałków Sejmu i Senatu, prezesa PiS oraz przedstawicieli PO, którzy również zostali na nie zaproszeni przez przewodniczącą RDS Henrykę Bochniarz.

Tematem rozmów mają być m.in. kwestie uchwalenia budżetu na 2017 r. oraz dostęp dziennikarzy do budynku parlamentu.

Spotkanie rozpoczęło się ok. godz. 10. "Mam nadzieję, że to jest początek jakiejś dyskusji. Nie oczekuję pewnie dzisiaj rozwiązania problemu. Do tego jest dzisiaj potrzebne dużo więcej czasu i spotkania wszystkich stron. Dzisiaj wszystkich stron nie będzie" - powiedział przed spotkaniem poseł PSL Władysław Kosiniak-Kamysz.

Zwrócił uwagę, że RDS tworzy przestrzeń do dialogu. "To jest dobry sygnał. Trzeba tej otwartości, trzeba też tej nadziei na święta Polakom, że możemy przynajmniej na chwilę usiąść do wspólnego stołu" - podkreślił. "Przyjmuje zaproszenie i mogę odpowiadać tylko za siebie, za PSL. Tym gestem pokazujemy otwartość do wszystkich stron" - dodał.

Zdaniem posłanki Kamili Gasiuk-Pihowicz (N), w obecnej sytuacji politycznej potrzebny jest dialog. "Liczę na to, że wrócimy do debaty parlamentarnej. Najostrzejsza nawet debata jest lepsza niż demonstracje na ulicach" - powiedziała. "Każdy przejaw i próba nawiązywania rozmowy jest bardzo ważna. Mamy obecnie napiętą sytuacją polityczną i polską racją stanu jest uspokojenie i powrót do debaty parlamentarnej" - powiedziała.

Poseł Kukiz'15 Tomasz Rzymkowski powiedział przed spotkaniem, że oczekuje konstruktywnej rozmowy. "Tak, aby zakończyć ten gorszący dla większości społeczeństwa spór o charakterze politycznym, który wynika ze słabości ustroju państwa polskiego" - podkreślił.