Radosław W. został skazany za zabicie swej 51-letniej matki, jej 64-letniego męża (obywatela Danii) oraz jego 38-letniego syna. Zwłoki ofiar znaleziono w kwietniu 2011 r. w willi w szczecińskiej dzielnicy Dąbie.
Szczecińska prokuratura wnosiła o dożywocie dla Radosława W. z zastrzeżeniem, że będzie on mógł się starać o warunkowe zwolnienie po odbyciu 50 lat kary (kodeks karny przewiduje, że w zwykłym trybie skazany na dożywocie o warunkowe zwolnienie może się starać po 25 latach odbytej kary). Według oskarżenia mężczyzna zaplanował zabójstwo, kiedy jego matka poinformowała go o planie zmiany w testamencie. "Zamordował wszystkie osoby, które mogły dziedziczyć i stał się jedynym spadkobiercą. Motywacja działania sprawcy zabójstwa zasługuje na szczególne potępienie" - uważa oskarżyciel publiczny.
Obrońca Radosława W. wnosił, aby sąd zakwalifikował czyn nie jako zabójstwo, lecz jako ciąg przestępstw, polegający na dokonaniu rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Radosław W. przyznał się do dokonania rozboju w swoim rodzinnym domu, ale nie przyznał się do zarzucanego mu zabójstwa.