Wulgarne hasła, slogany na sobotniej kontrmanifestacji przed Pałacem Prezydenckim napawają smutkiem, także w kontekście 13 grudnia i tego, jak może wyglądać manifestacja antyrządowa organizowana tego dnia m.in. przez KOD - ocenił w niedzielę rzecznik prezydenta Marek Magierowski.

Przypomniał, że prezydentowi Andrzejowi Dudzie zależy na podniesieniu kultury politycznej w Polsce na wyższy poziom. "Te wydarzenia wczorajsze wskazują, że to jest niełatwe zadanie niestety. Te wszystkie - nie boję się użyć tego słowa - wulgarne hasła, slogany, które się wczoraj pojawiały ze strony uczestników tak zwanej kontrmanifestacji, naprawdę napawają smutkiem (...), także w kontekście 13 grudnia i tego, jak może wyglądać manifestacja antyrządowa organizowana między innymi przez Komitet Obrony Demokracji" - powiedział Magierowski na antenie TVP Info, w programie "Woronicza 17".

Według niego, nastroje należałoby stonować, ale "piłka jest zdecydowanie po stronie takich właśnie organizacji jak Komitet Obrony Demokracji czy Obywatele RP".

"Te wszystkie manifestacje, które do tej pory się odbywały, o charakterze antyrządowym, miały bardzo spokojny przebieg, w przeciwieństwie do tych wszystkich manifestacji, które pamiętamy z lat rządów Platformy i PSL-u, gdzie często dochodziło do szarpanin, jakiś dziwnych prowokacji" - mówił. "Tym razem okazuje się, że można jednak przy odpowiednim nastawieniu służb, policji, utrzymać to wszystko w ryzach i sprawić, żeby te wszystkie manifestacje, nawet takie sytuacje, w których dochodzi do bezpośredniego, fizycznego zetknięcia się przeciwników politycznych, rzeczywiście (...) przebiegały spokojnie" - powiedział Magierowski.

Rzecznik prezydenta pytany o to, jakie są oczekiwania związane z manifestacjami zaplanowanymi na 13 grudnia, odpowiedział: "Takie same jak zawsze, mianowicie oby te manifestacje odbyły się w spokoju". Zaznaczył, że "każdy ma prawo do wyrażania swoich poglądów w najróżniejszej formie w Polsce i mam nadzieję, że tak pozostanie niezależnie od zmian w prawie, niezależnie od tego, co kto sądzi na temat właśnie poziomu debaty politycznej w Polsce".

Magierowski stwierdził, że "trzeba przyjąć do wiadomości, że są ludzie, którzy wyrażają się w sposób niekiedy wręcz wulgarny na różnych manifestacjach ulicznych" i tego się nie "przeskoczy" i nie uniknie, ale - jak przekonywał - "warto walczyć o to, żeby jednak rzeczywiście ta rozmowa polityczna odbywała się na nieco innym poziomie".

Zapytany, czy prezydent podpisze ustawę ws. zgromadzeń, powiedział: "Pamiętajmy o tym, że ta ustawa wyszła z Sejmu, Senat wprowadził, przegłosował dwie dosyć istotne poprawki, tym samym ta ustawa wraca do Sejmu". "Musimy poczekać na jej ostateczny kształt i wtedy pan prezydent podejmie decyzję" - podkreślił Magierowski.

Na 13 grudnia w Warszawie zaplanowano szereg manifestacji w tym m.in. marsz PiS oraz KOD "Stop dewastacji Polski". W związku z procedowanym w parlamencie projektem nowelizacji tzw. ustawy dezubekizacyjnej przed Sejmem protestować mają również przedstawiciele służb mundurowych.

W sobotę prezes PiS Jarosław Kaczyński, członkowie rządu oraz parlamentarzyści wzięli udział w "Marszu Pamięci" w 80. miesięcznicę katastrofy smoleńskiej, który zakończył się przed Pałacem Prezydenckim, gdzie zgromadzili się także Obywatele RP, którzy zorganizowali tam pikietę.

Gdy zapowiedziano przemówienie Kaczyńskiego, Obywatele RP buczeli i gwizdali. Zwolennicy PiS odpowiedzieli okrzykami "Jarosław, Jarosław". Podczas przemówienia lidera PiS, uczestnicy pikiety, obrócili w stronę prezesa PiS transparent "Ręce precz od grobów".

Obywateli RP od reszty zgromadzonych ok. godz. 20 oddzielała policja. W pobliżu byli też funkcjonariusze z zespołu antykonfliktowego. (PAP)