- SLD przyzwyczaja się do bycia partią pozaparlamentarną, to nie jest proste. Trzeba wypracować zupełnie nowe metody pracy i widzę, jak moje koleżanki i koledzy, zwłaszcza w terenie, umiejętnie to robią - powiedział Leszek Miller. Były szef Sojuszu nie zgodził się z opinią Grzegorza Schetyny, że „lewicowy elektorat socjalny w związku z "500 plus" zameldował się w PiS, a reszta to raczej Partia Razem, środowiska LGBT”. - Na listę Zjednoczonej Lewicy, gdzie dominowało SLD, oddało swoje glosy 1,1 mln obywateli. Ci ludzie nie wyjechali z Polski - przekonywał Miller.