Dzisiaj drugi, teraz już roboczy dzień międzynarodowej konferencji klimatycznej w Paryżu. Wczoraj dokonano oficjalnego jej otwarcia, ale nieoficjalne rozmowy rozpoczęły się już w niedzielę, wcześniej niż planowano.

21. konferencję ONZ w sprawie zmian klimatycznych poprzedziła minuta ciszy, którą uczestnicy uczcili pamięć ofiar terrorystycznych zamachów z 13 listopada w Paryżu. Następnie 150 szefów państw i rządów uczestniczących w szczycie miało po trzy minuty na zabranie głosu.

Celem konferencji jest uzgodnienie kroków, które pozwoliłyby na zmniejszenie ocieplania się atmosfery na naszym globie o dwa stopnie Celsjusza, ale już teraz grupa państw rozwijających się z Azji, Afryki i rejonu Pacyfiku zażądała, by zmniejszyć ten pułap o pół stopnia - do półtora.

W przedstawionej deklaracji podkreślają one, że do 2050 roku stosowanie węgla w gospodarce światowej powinno być całkowicie wyeliminowane a 100 procent energii powinno pochodzić ze źródeł odnawialnych. Według tych państw w ciągu najbliższych pięciu lat będą one potrzebowały 20 miliardów dolarów na dostosowanie się do takich ustaleń.