Roman Kuźniar uważa, że w obecnej sytuacji trzeba ignorować wypowiedzi Władimira Putina. Dopóki wypowiedzi rosyjskiego przywódcy, "nie zaczną się zgadzać z rzeczywistością" - mówił w Trójce doradca Bronisława Komorowskiego.

Komentując w Trójce wczorajszą konferencję prasową prezydenta Rosji Kuźniar powiedział, że że nie przekonują go "bajki" Władimira Putina. Dodał, że okłamuje on tymi bajkami własne społeczeństwo. Zdaniem doradcy Bronisława Komorowskiego, Rosja znalazła się w sytuacji nierozsądnego człowieka, który nie potrafi rozpoznać sytuacji, w jakiej się znalazł, ani jej przyczyn.

Kuźniar uważa, że dopóki wypowiedzi Putina nie bedą przystawały do rzeczywistości, należy je ignorować. Gdyby natomiast Putin zmienił ton, to będzie to oznaczać , że Rosja staje się przewidywalnym partnerem. Profesor Kuźniar sądzi że zasadne byłoby może zawieszenie na jakiś czas rozmów dyplomatycznych z Putinem, aby dać mu czas na "uchwycenie kontaktu z rzeczywistością". Taka przerwa mogłaby potrwać nawet dwa lata. "Zachód nie powienien się tak gorączkować" - mówił prezydencki doradca.

Kuźniar podkreślił, że zmienia się retoryka Rosji w stosunku do Donbasu. Moskwa zdała sobie bowiem sprawę, że nie jest w stanie utrzymać tego regionu i chciałaby go oddać Ukrainie, ale w taki sposób, aby mogła wpływać na jej sprawy. Profesor Kuźniar podkreślił, że trzeba teraz żądać od Rosji zamknięcia granicy z Donbasem i wycofania stamtąd rosyjskich wojsk. Gość Trójki pozytywnie ocenił zaostrzenie przez Unię Europejską sankcji nałożonych na Krym. Dodał, że brak zdecydowanych działań Stanów Zjednoczonych w sprawie Ukrainy pokazuje, iż wśród tamtejszych polityków są rożnice zdań w tej kwestii.