Straty Zagłębia Donieckiego w wyniku zniszczeń wojennych wynoszą 440 milionów dolarów. Nadal trwają tam walki mimo ogłoszonego 5 września zawieszenia broni, które zostało w piątek potwierdzone.

Według ONZ, w czasie walk zniszczonych zostało niemal 700 (659) budynków użyteczności publicznej, 1230 domów i 178 biurowców. W Doniecku zamkniętych zostało 70 proc. przedsiębiorstw, których prace będzie bardzo trudno wznowić. Chodzi, między innymi, o zatopione kopalnie. W kontrolowanej przez terrorystów części Zagłębia nie działają banki, nie wypłacane są emerytury i pensje. Według ukraińskiej Służby Granicznej, rozdawane są tam rosyjskie dowody osobiste. Zgodnie z danymi ONZ, z tej części Ukrainy uciekło ponad 600 tysięcy osób, z tego ponad połowa do Rosji.

Pomimo zawieszenia broni, ze Wschodu wciąż docierają informacje o atakach na ukraińskie siły. Rosjanie i separatyści wykorzystują moździerze i wyrzutnie Grad. Eksplozje słychać też w Mariupolu. W wyniku ataku pod tym miastem rannych zostało 15 ochotników z batalionu Azow. Są zabici, ale ich liczba nie została ujawniona.

W piątek w Mińsku podpisano kolejne porozumienie, które potwierdza zawieszenie broni i przewiduje wycofanie wojsk na 15 kilometrów z każdej strony linii frontu, a także opuszczenie Zagłębia Donieckiego przez rosyjskich żołnierzy i najemników.