Paweł Piskorski i Ryszard Kalisz komentowali piątkową prezentację nowego rządu Ewy Kopacz. Obaj politycy byli zgodni w swoich ocenach.
- Jeśli Donald Tusk to oglądał, to prawdopodobnie większość czasu miał głowę zakrytą rękami - powiedział Piskorski.
- Brak powagi to jest to co się rzucało. I ta niefrasobliwość pani premier Ewy Kopacz. "Mój przyjaciel", jakby to miało być kryterium - wtórował Piskorskiemu Ryszard Kalisz.
Zdaniem Pawła Piskorskiego Ewa Kopacz wybierając taki a nie inny skład rządu miała przed sobą trzy cele: jak najmniej stracić w sondażach, przygotować grunt pod przyszłą koalicję z SLD i utrzymać władzę na frakcjami w Platformie.
- Ten trzeci cel nie będzie osiągnięty - ocenił były polityk PO. Zdaniem Piskorskiego powrót do rządu Schetyny pozwoli mu odbudować swoją pozycję i rzucić wyzwanie Ewie Kopacz. - To może być dla niej szalony, śmiertelny błąd - dodał.