W Warszawie rozpoczęło się posiedzenie Rada Naczelna PSL. Omówione zostaną sprawy bieżące, między innymi efekty afery taśmowej oraz sytuacja po przeszukaniach w biurze i domu szefa klubu ludowców Jana Burego. Wśród ludowców dużo mówi się też o kwestii lidera.

Szef PSL Janusz Piechociński wycofał się z obietnicy i nie zamierza prosić członków partii o wotum zaufania. Jak powiedział IAR, będzie to "najspokojniejszy dzień po licznych politycznych emocjach i dramatach". Jednak w PSL pojawiają się głosy, że skoro Janusz Piechociński sam nie chce poddać się weryfikacji, to może zostanie zgłoszony wniosek o jego odwołanie. Minister rolnictwa Marek Sawicki mówi IAR, że nie zdziwi się, jeśli któryś z członków podejmie próbę zmiany szefa partii. "Spodziewam się, że może być nawet nie jedna, a kilka takich osób" - podkreślił Marek Sawicki i dodał, że aby złożyć wniosek o odwołanie szefa, należy najpierw zebrać podpisy od 20 procent członków Rady Naczelnej.

Marek Sawicki nie jest zdziwiony tym, że Piechociński zmienił zdanie i nie będzie poddawał się weryfikacji, bo o to na niedzielnym spotkaniu władz poprosili go sami ludowcy. "Wielu zaapelowało, że w szybko zmieniającej się sytuacji i w tych tańcach politycznych godowych wokół przesłuchań, przeszukań i taśm jakakolwiek wewnętrzna licytacja w PSL-u mogłaby być brana przez opinię publiczną jako próba rozliczenia się za taśmy, a to byłoby kompletnie niepotrzebne" - powiedział minister.

Stanisław Żelichowski z PSL uważa jednak, że Janusz Piechociński powinien zachować się zgodnie z obietnicą, tym bardziej że wygrał wybory na szefa zaledwie kilkoma głosami. Zdaniem Żelichowskiego, jeśli doszłoby do weryfikacji Piechocińskiego, to wzmocniłby swoją pozycję, bo większość członków Rady go poparła. "Nie bardzo wiem, dlaczego to było groźne. W sytuacji, kiedy nasz koalicjant ma pewne problemy, trudno, żeby jeszcze drugi miał problemy" - zaznaczył poseł ludowców.

Część ludowców jest zdania, że jeśli miałoby dojść do zmiany szefa PSL, to dopiero po wyborach samorządowych. Janusz Piechociński został wybrany na szefa ludowców listopadzie 2012 roku.