Minister sprawiedliwości Jarosław Gowin powiedział w poniedziałek, że decyzja Polski wobec układu ACTA jest w pełni racjonalna i zabezpiecza interesy polskich obywateli.

"Rzeczywiście podczas posiedzenia Rady Ministrów zgłaszałem wątpliwości co do tego dokumentu. Zresztą - myślę - że wszyscy ministrowie te wątpliwości, które ja podnosiłem, jakoś rozważali, ale ostatecznie wypracowaliśmy rozwiązanie, które - w mojej ocenie - jest lepsze niż to, co ja proponowałem pierwotnie. Ja proponowałem niepodpisywanie, natomiast decyzja ostateczna jest w pełni racjonalna i zabezpiecza interesy polskich obywateli" - powiedział Gowin dziennikarzom w Krakowie.

"Podpisujemy, następnie przed ratyfikacją mamy półtora roku - dwa lata na to, żeby sprawdzić, czy ten dokument nie niesie jakichś niebezpieczeństw, czy tam między wierszami nie są poukrywane konsekwencje trudne do przewidzenia; a w tym czasie dostosowujemy polskie prawo do pułapu wyznaczanego przez ACTA, bo polskie prawo pod tym względem jest dużo surowsze niż wymagania ACTA" - wyjaśnił Gowin.

Jak dodał, "ACTA to jest pewne zobowiązanie międzynarodowe, które będzie na Polsce spoczywać niezależnie od tego, czy my ACTA ratyfikujemy, czy nie". "Mamy zobowiązania ogólnounijne" - dodał minister.

Twardy dialog

Zapowiedział także, że wszystkie planowane przez rząd reformy będą przeprowadzane w dialogu ze społeczeństwem. "Możemy zagwarantować, że to będzie dialog, ale to będzie twardy dialog. Twardy w tym sensie, że ostatecznie rząd musi podejmować decyzje, które leżą w interesie całego społeczeństwa, a nie poszczególnych grup" - wyjaśnił.

Według niego, "zarówno w sprawie ACTA, jak i w sprawie refundacji (leków - PAP) był stosunkowo szeroki, tzn. był standardowy; chociaż być może w niektórych kwestiach należało otworzyć się na dialog ponadstandardowo, tak jak w przypadku ACTA, ale to jesteśmy mądrzy po szkodzie". "Nigdzie w Europie te sprawy nie wywołują takich kontrowersji jak w Polsce" - stwierdził.

ACTA (Anti-counterfeiting trade agreement) to układ między Australią, Kanadą, Japonią, Koreą Południową, Meksykiem, Maroko, Nową Zelandią, Singapurem, Szwajcarią i USA, do którego ma dołączyć UE. Jego nazwę można przetłumaczyć jako "porozumienie przeciw obrotowi podróbkami", dotyczy jednak ochrony własności intelektualnej w ogóle, również w internecie. Zdaniem obrońców swobód w internecie może prowadzić to do blokowania różnych treści i cenzury w imię walki z piractwem. W czwartek na mocy upoważnienia od premiera ambasador Polski w Japonii Jadwiga Rodowicz podpisała umowę ACTA. Od kilku dni w różnych miastach Polski odbywają się protestu przeciwko ACTA.