Premier Izraela Benjamin Netanjahu pogratulował w poniedziałek USA zabicia Osamy bin Ladena, oceniając, że to "wielki triumf" Waszyngtonu i jego sojuszników w wojnie z terroryzmem.

"To wielki triumf sprawiedliwości, wolności i wartości podzielanych przez wszystkie demokratyczne narody walczące z terroryzmem ramię w ramię i z determinacją" - oświadczył Netanjahu. "Państwo Izrael łączy się w radości z Amerykanami po zgładzeniu bin Ladena" - dodał.

Także prezydent Izraela Szimon Peres ocenił, że zabicie lidera Al-Kaidy to "wielki sukces nie tylko dla Stanów Zjednoczonych, ale także dla całego wolnego świata, który oddycha z ulgą po wymierzeniu bin Ladenowi z opóźnieniem zasłużonej kary".

Izraelski minister spraw zagranicznych Awigdor Lieberman potwierdził, że Biały Dom informował ambasadę Izraela w Waszyngtonie o śmierci bin Ladena na pół godziny przed ogłoszeniem tego przez prezydenta USA Baracka Obamę.

Osama bin Laden został zabity w niedzielę w wyniku akcji sił specjalnych USA w domu na przedmieściu stolicy Pakistanu, Islamabadu. Na wieść o jego śmierci przed Białym Domem zaczęli gromadzić się ludzie, wnosząc patriotyczne okrzyki.